Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Dwa zwycięstwa SPS
Jak można było przypuszczać, grające w serii B siatkarki SPS na swoją korzyść rozstrzygnęły sobotnie spotkanie z ŁKS Łódź i niedzielny mecz ze Spartą Złotów
Pierwsza partia sobotniego meczu z łódzkim ŁKS miała dziwny przebieg. Obie drużyny grały zrywami i w jednym ustawieniu zdobywały po kilka punktów. Wyrównana walka trwała do stanu 6:6. Potem na zagrywce stanęła Izabela Kasprzyk i skutecznymi serwisami wprowadziła dużo zamieszania w drużynie gości. Łodzianki nie potrafiły przyjąć zagrywki, a gdy już wyprowadzały ataki, to trafiały one w częstochowski blok lub wędrowały w aut. Podopieczne trenera Janusza Majkusiaka przy zagrywce Kasprzyk odskoczyły na 14:6. Następnie do głosu doszły rywalki, które przy trudnych serwisach Anny Zawiązek i w większości po jej atakach doprowadziły do stanu 16:16. W końcówce seta więcej zimnej krwi zachowały gospodynie. Po bloku Agnieszki Mortki i Honoraty Jabłońskiej na Sylwii Jasińskiej siatkarki SPS zdobyły decydujący punkt i wygrały seta 26:24.
Drugą odsłonę dość niespodziewanie wygrały zawodniczki ŁKS-u. Od początku uzyskały kilkupunktową przewagę i nie dały jej odebrać częstochowiankom. Na szczęście zwycięstwo w drugim secie to wszystko, na co było stać łodzianki. W trzeciej i czwartej partii na parkiecie dominowały już nasze zawodniczki. Trzeciego seta wygrały do 18, a w ostatnim zdeklasowały rywalki i dały im uzbierać tylko 11 punktów.
W niedzielnym meczu ze złotowiankami studentki Politechniki nie zachwyciły. Co prawda pokonały rywalki 3:1, jednak musiały sporo się namęczyć, aby zainkasować komplet punktów.
- Naprawdę nie wiem, czym to było spowodowane - mówiła skrzydłowa Agnieszka Starzyk. - Gramy dobrze i nagle pojawia się przestój, w którym tracimy sporo punktów.
Taki właśnie moment nastąpił w pierwszej partii niedzielnego meczu. Częstochowianki prowadziły już 19:8, ale ambitnie grająca Sparta ciułała punkt za punktem i doprowadziła do remisu 25:25. W drużynie gości świetnie spisywały się 16-letnie siostry: Anna i Aleksandra Manikowskie, które mimo braku doświadczenia potrafiły w trudnych momentach wziąć na siebie ciężar gry. Na szczęście w końcówce złotowianki popełniły dwa błędy i set zakończył się zwycięstwem SPS 26:24.
Kolejna partia była już bez historii. Częstochowianki mocną zagrywką odrzuciły rywalki od siatki i od początku do końca kontrolowały wydarzenia na parkiecie. Kiedy wydawało się, że studentki Politechniki pójdą za ciosem i bez problemów wygrają także w kolejnej odsłonie, zaczęły się kłopoty.
Złotowianki na początku seta wyszły na prowadzenie. Wygrywały już 21:15, jednak naszym zawodniczkom udało się zniwelować stratę. Doprowadziły do remisu 22:22, lecz trzy ostatnie punkty padły łupem Sparty. Czwarty, ostatni set był także niezwykle nerwowy. Gospodynie prowadziły 19:12, ale straciły aż 8 punktów w jednym ustawieniu. Na szczęście przebudziła się w końcówce Agnieszka Starzyk i to dzięki jej atakom komplet punktów został w Częstochowie.
- I w sobotę, i w niedzielę graliśmy w podobny sposób - podsumował trener SPS Janusz Majkusiak. - Mnożyły się popełniane seriami błędy Jesteśmy drużyną, która nie potrafi na równym poziomie zagrać całego meczu. To denerwujące i dla nas szkoleniowców, i dla kibiców.
SPS Politechnika - ŁKS Łódź 3:1 (26:24, 21:25, 25:18, 25:11)
SPS - Sparta Złotów 3:1 (27:25, 25:12, 22:25, 25:21)
Politechnika: Kowalska, Mortka, Jabłońska (s-6), Kasprzyk, Skorupa, Starzyk, Węcławek (l) - Kuligowska (s), Komorowska, Kalinowska (n-6), Król (n).
Pozostałe wyniki XIV kolejki: AZS Opole - Sparta Złotów 2:3, Wisła Kraków - Alpat Rumia 3:0, Calisia Kalisz - Dalin Myślenice 0:3, Piast Szczecin - Legionovia Legionowo 3:1, Sokół Chorzów - Mazovia Rawa Mazowiecka 3:1, Start Łódź - SMS PZPS I Sosnowiec 0:3.
Drugą odsłonę dość niespodziewanie wygrały zawodniczki ŁKS-u. Od początku uzyskały kilkupunktową przewagę i nie dały jej odebrać częstochowiankom. Na szczęście zwycięstwo w drugim secie to wszystko, na co było stać łodzianki. W trzeciej i czwartej partii na parkiecie dominowały już nasze zawodniczki. Trzeciego seta wygrały do 18, a w ostatnim zdeklasowały rywalki i dały im uzbierać tylko 11 punktów.
W niedzielnym meczu ze złotowiankami studentki Politechniki nie zachwyciły. Co prawda pokonały rywalki 3:1, jednak musiały sporo się namęczyć, aby zainkasować komplet punktów.
- Naprawdę nie wiem, czym to było spowodowane - mówiła skrzydłowa Agnieszka Starzyk. - Gramy dobrze i nagle pojawia się przestój, w którym tracimy sporo punktów.
Taki właśnie moment nastąpił w pierwszej partii niedzielnego meczu. Częstochowianki prowadziły już 19:8, ale ambitnie grająca Sparta ciułała punkt za punktem i doprowadziła do remisu 25:25. W drużynie gości świetnie spisywały się 16-letnie siostry: Anna i Aleksandra Manikowskie, które mimo braku doświadczenia potrafiły w trudnych momentach wziąć na siebie ciężar gry. Na szczęście w końcówce złotowianki popełniły dwa błędy i set zakończył się zwycięstwem SPS 26:24.
Kolejna partia była już bez historii. Częstochowianki mocną zagrywką odrzuciły rywalki od siatki i od początku do końca kontrolowały wydarzenia na parkiecie. Kiedy wydawało się, że studentki Politechniki pójdą za ciosem i bez problemów wygrają także w kolejnej odsłonie, zaczęły się kłopoty.
Złotowianki na początku seta wyszły na prowadzenie. Wygrywały już 21:15, jednak naszym zawodniczkom udało się zniwelować stratę. Doprowadziły do remisu 22:22, lecz trzy ostatnie punkty padły łupem Sparty. Czwarty, ostatni set był także niezwykle nerwowy. Gospodynie prowadziły 19:12, ale straciły aż 8 punktów w jednym ustawieniu. Na szczęście przebudziła się w końcówce Agnieszka Starzyk i to dzięki jej atakom komplet punktów został w Częstochowie.
- I w sobotę, i w niedzielę graliśmy w podobny sposób - podsumował trener SPS Janusz Majkusiak. - Mnożyły się popełniane seriami błędy Jesteśmy drużyną, która nie potrafi na równym poziomie zagrać całego meczu. To denerwujące i dla nas szkoleniowców, i dla kibiców.
SPS Politechnika - ŁKS Łódź 3:1 (26:24, 21:25, 25:18, 25:11)
SPS - Sparta Złotów 3:1 (27:25, 25:12, 22:25, 25:21)
Politechnika: Kowalska, Mortka, Jabłońska (s-6), Kasprzyk, Skorupa, Starzyk, Węcławek (l) - Kuligowska (s), Komorowska, Kalinowska (n-6), Król (n).
Pozostałe wyniki XIV kolejki: AZS Opole - Sparta Złotów 2:3, Wisła Kraków - Alpat Rumia 3:0, Calisia Kalisz - Dalin Myślenice 0:3, Piast Szczecin - Legionovia Legionowo 3:1, Sokół Chorzów - Mazovia Rawa Mazowiecka 3:1, Start Łódź - SMS PZPS I Sosnowiec 0:3.
| 1. Wisła Kraków | 14 | 25 | 37:12 | |
| 2. Dalin Myślenice | 14 | 25 | 38:16 | |
| 3. Sokół Chorzów | 14 | 25 | 38:18 | |
| 4. SMS Sosnowiec | 14 | 25 | 38:20 | |
| 5. Piast Szczecin | 14 | 24 | 34:22 | |
| 6. Mazovia Rawa M. | 14 | 23 | 35:23 | |
| 7. Legionovia Legionowo | 14 | 23 | 31:21 | |
| 8. SPS Politechnika 14 | 23 | 29:25 | ||
| 9. Start Łódź | 14 | 19 | 20:32 | |
| 10. AZS Opole | 14 | 17 | 19:38 | |
| 11. Sparta Złotów | 14 | 17 | 16:37 | |
| 12. Alpat Rumia | 14 | 16 | 18:39 | |
| 13. Calisia Kalisz | 14 | 16 | 11:37 | |
| 14. ŁKS Łódź | 14 | 16 | 14:38 |
POPULARNE
NAJNOWSZE
-
Polacy mieli kontakt z Granerudem. Lekarz kadry skoczków zabrał głos w tej sprawie
-
Niemcy po złocie Piotra Żyły: "Ahahahahaha! Takich błaznów na całego nie ma wcale. A nie, moment"
-
Norwegia drży po zakażeniu Graneruda. Ta sytuacja najlepiej pokazuje dlaczego
-
Decyzja podjęta: Żyła, Kubacki i Stoch nie skaczą. Tylko trzech Polaków na skoczni w środę
-
ZAKSA W PÓŁFINALE LIGI MISTRZÓW! Gigant pokonany po horrorze i złotym secie!
- Legia Warszawa odpadła z Pucharu Polski! Po raz szósty z rzędu nie dała rady Piastowi
- Włosi załamani po triumfie ZAKSY. "Cierpieliśmy. Taka porażka bardzo boli"
- "Każdemu marzy się polski półfinał Ligi Mistrzów". Nawrocki tłumaczy, dlaczego ZAKSA będzie mocna
- Michal Doleżal wybrał skoczków na konkurs MŚ w Oberstdorfie
- Maren Lundby mistrzynią świata. Tylko jedna Polka awansowała do drugiej serii konkursu na MŚ w Oberstdorfie
