W sobotę brzeskie koszykarki zakończą meczem w Krakowie pierwszą rundę ligowych spotkań

Wystąpią w nim bez zapowiadanych wcześniej wzmocnień

Podopieczne Romualda Krauzego już trzeci raz w ciągu kilku tygodni grać będą z Wisłą i to właśnie gospodynie zdaniem szkoleniowca są faworytem tego meczu. - Wisła ma silniejszy i bardziej doświadczony skład - mówi Krauze. - My jesteśmy teraz osłabieni brakiem wysokich zawodniczek i chociaż się nie poddamy, to walka będzie bardzo trudna - dodaje.

W dotychczasowych meczach Pucharu Polski dwa razy górą były zawodniczki z Krakowa, eliminując przy tym Odrę z tych rozgrywek.

W porównaniu z tamtymi pojedynkami w brzeskiej ekipie zabraknie dwóch zawodniczek. Działacze chcieli uzupełnić skład, ale rozmowy zakończyły się fiaskiem. - Rozmawialiśmy z Joanną Górzyńską ze Ślęzy, ale ona wybrała Chełm. Sama się do nas zgłosiła Anna Pamuła, ale gdy tylko wszyscy się dowiedzieli, że rozwiązała w Chełmie kontrakt, to podkupił nam ją Poznań - tłumaczy Krauze. - Zespół musimy jednak wzmocnić. Teraz szukaniem nowych zawodniczek zajmuje się zarząd i miejmy nadzieję, że wreszcie uda się nam pozyskać koszykarki, które chciałbym mieć w zespole - mówi z nadzieją trener.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.