Obie drużyny były przed świętami w znakomitej formie, obie myślą o medalu mistrzostw Polski. Już początek wczorajszego meczu pokazał jednak, że świąteczno-noworoczną przerwę zdecydowanie lepiej przepracowały gdańszczanki, który były szybsze, agresywniejsze i bardziej ruchliwe. W 8. minucie Nata prowadziła już 5:0, a pierwszą bramkę dla drużyny z Elbląga zdobyła dopiero dwie minuty później Monika Pełka, i to z rzutu karnego. Kolejny świetny mecz zagrały podstawowe zawodniczki gdańskiej drużyny, dla których przerwa w rozgrywkach okazała się pożyteczna, bo mogły odpocząć. Karolina Siódmiak, Olena Kamielina czy Karolina Kudłacz rzadko schodzą z parkietu, trener Jerzy Ciepliński nie ma dla nich wartościowych zmienniczek.
W pewnym momencie EB Start zdołał się jeszcze zbliżyć na różnicę dwóch bramek, ale wystarczyło kilka szybszych akcji gdańszczanek i przewaga szybko rosła. Przebieg meczu i łatwe zwycięstwo Naty są zaskakujące choćby z tego względu, że trzy poprzednie mecze ligowe tych drużyn wygrywała drużyna z Elbląga.
Nata AZS AWFiS Gdańsk 36 (17)
Nata: Łotariewa, Piłatowska - Siódmiak 9, Kamielina 8, Kudłacz 7, Strzałkowska 6, Stachowska 3, Truszyńska 2, Kapała 1, Bołtromiuk 0
EB Start: Charłamowa, Zwiewka - Szklarczuk 5, Pałgan 5, Pełka 4, Lipska 3, Polenz 1, Korowacka 1, Olszewska 1, Michdaiłowa 0
EKSTRAKLASA KOBIET
4. Nata 14 20 412-352