Prokom gra we Francji z Cholet Basket w ULEB Cup

Koszykarze Prokomu nie mieli czasu na świętowanie sobotniej wygranej w meczu z Anwilem Włocławek, bo już w niedzielę rano mieli trening! To dlatego, że dzisiaj rozegrają kolejny trudny mecz, tym razem wyjazdowe spotkanie w ULEB Cup z Cholet Basket. - W niedzielę wieczorem wylecieliśmy do Warszawy, gdzie nocowaliśmy. W poniedziałek rano mieliśmy samolot do Paryża, potem do Nancy, skąd autobusem dojechaliśmy do Cholet - relacjonuje "Gazecie" Jacek Jakubowski, dyrektor generalny sopockiego klubu.

W rozgrywkach pucharowych Prokom radzi sobie na razie tak dobrze jak w lidze, jest liderem swojej grupy i ma spore szanse na utrzymanie pierwszej pozycji przed 1/8 finału. Nie może jednak przegrać do końca rundy, a z czterech spotkań, jakie mu zostały do rozegrania, najtrudniej zapowiada się właśnie dzisiejszy mecz we Francji. Cholet (obecnie 8. miejsce w lidze francuskiej) wciąż ma bowiem jeszcze szanse (choć niewielkie) na zajęcie drugiego miejsca i awans z grupy. Pierwszy mecz w Sopocie Prokom wygrał 86:65, ale jak powiedział trener Francuzów Tashin Kunter: - Zagraliśmy wyjątkowo słaby mecz, gorzej już być nie może. Jego drużyna potwierdziła to zresztą w kolejnych meczach, niewiele brakowało, aby pokonała w Wilnie silny Lietuvos Rytas (przegrała 72:74).

Spotkanie we Francji będzie również drugim meczem nowych zawodników Prokomu, którzy wzmocnili zespół po Nowym Roku: Jermaina Boyette'a, Dariusa Maskoliunasa i Denisa Vrsaljko. W porównaniu do meczu z Anwilem skład zespołu nie zmieni się, w Sopocie został kontuzjowany (skręcona kostka) Dragan Marković.

GRUPA F ULEB CUP

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.