Wygrana hokeistów Unii Oświęcim i KTH Krynica

Sensacją niedzielnej kolejki hokejowej ekstraklasy było zwycięstwo kryniczan w meczu z GKS-em Katowice, pierwsze od początku sezonu. Kibice Unii bardziej niż wynikiem meczu interesowali się kontuzją Waldemara Klisiaka.

Klisiak od dłuższego czasu leczy uraz kręgosłupa. Na trybunach dało się słyszeć, że zawodnik będzie musiał iść "pod nóż". Inni utrzymywali, że kapitan mistrzów Polski myśli o zakończeniu kariery. - Trudno dzisiaj cokolwiek powiedzieć - mówi Klisiak. - Mam początek dyskopatii. Na razie lekarz zalecił mi całkowity rozbrat z hokejem. Może najwyższy czas zastanowić się nad tym, co robić po zakończeniu kariery - dodaje znakomity zawodnik.

Opolanie chcieli uniknąć w tym meczu kompromitacji, a rozpoczęli od prowadzenia: po strzale Sławomira Wielocha krążek do siatki wepchnął Rafał Bibrzycki, wychowanek Unii. - Przed meczem "oświęcimska grupa", licząca w szeregach Orlika pięciu hokeistów, powiedziała sobie, że musimy gospodarzom spłatać figla. Po cichu liczyliśmy na jakiś punkt. Chcieliśmy udowodnić prezesowi Dworów Kazimierzowi Woźnickiemu, że zbyt pochopnie odesłał nas do Opola - mówił autor pierwszej bramki dla gości.

Potem poszło już zgodnie z przewidywaniami. Gospodarze z łatwością strzelali kolejne bramki, ostatnią zdobyli w osłabieniu. Natomiast goście na początku trzeciej tercji nie potrafili wykorzystać podwójnej przewagi.

Tercje: 2:1; 2:1, 4:0

Bramki: 0:1 Bibrzycki (3. Wieloch); 1:1 D. Laszkiewicz (5.); 2:1 Filipi (8. Rzimski); 2:2 Bernacki (23. Ryczko); 3:2 L. Laszkiewicz (23. Zamojski); 4:2 Javin (35. D. Laszkiewicz); 5:2 Rzimski (47. Jaros i Wołkowicz); 6:2 Parzyszek (51. Stachura); 7:2 D. Laszkiewicz (54. Stebnicki i L. Laszkiewicz); 8:2 Parzyszek (56. Javin).

Kary: 18 oraz 6 minut. Widzów 700.

Krynica: silniejsi kondycyjnie

Po 21 porażkach podopieczni Andrzeja Pasiuta odnieśli zwycięstwo! Kryniczanie przystąpili do pojedynku wzmocnieni czeskim napastnikiem 31-letnim Gregorem Rostislavem i... drugim trenerem Dominikiem Salomonem. Bohaterem wczorajszego pojedynku został jednak Krzysztof Jaskólski, strzelec trzech bramek.

- Od połowy drugiej tercji byliśmy silniejsi kondycyjnie od katowiczan. Po tej wygranej nie popadamy w euforię. Pracować trzeba dalej, ale ta wygrana może być dla nas dobrym prognostykiem - skomentował sukces trener Andrzej Pasiut.

Tercje: 1:2, 1:1, 2:1, 1:0.

Bramki: 1:0 Piksa (6., Gawlina), 1:1 Plutecki (8., Stranovsky) 1:2 Majkowski (18., Elżbieciak), 1:3 Furo (25. Strzempek) 2:3 Jaskólski (33., Macierz), 2:4 Sobała (42., Trybuś, Furo) 3:4 G. Pasiut (55., Hak), 4:4 Jaskólski (57., Brocławik), 5:4 Jaskólski (62., Zasadny).

Kary: 16 oraz 12 min. Widzów: 400.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.