Co taktyczni eksperci powiedzieli o meczach Wisły Kraków i Cracovii?

Cracovia zostawiała za dużo miejsca rywalowi, a Wisła Kraków atakowała zbyt wolno i musiała oddać inicjatywę rywalowi - czytamy w portalu Taktycznie.net. Jak będzie w derbach Krakowa (piątek, godz. 20.30, relacja na Krakow.sport.pl)?

Choć Cracovia wygrała tydzień temu z Lechią, to nie wszystko w jej grze było idealne. - Cracovia grała bardzo szeroko w pomocy, co zostawiało luki pomiędzy formacjami - czytamy w portalu Taktycznie.net . To powoduje, że przeciwnik może zagrać bardziej ryzykownie, szukać miejsca pod polem karnym krakowian. Tego jednak Lechia nie robiła, bo "angażowała bardzo wielu graczy w rozegranie na własnej połowie".

Sytuacja odmieniła się po zdobyciu przez Cracovię bramki. - Ruchem bez piłki (brylował przebudzony Mila) udawało się stworzyć luki między nieco chaotycznymi i zorientowanymi na przeciwnika zawodnikami Cracovii - pisze portal.

Gdańszczanie nie potrafili jednak wykorzystać błędów krakowskiego zespołu i ten mógł czuć się niemal niepokojony.

W Wiśle było jeszcze mniej kolorowo. Choć przez pierwsze pół godziny wiślacy próbowali rozgrywać piłkę i wymieniali się pozycjami, to później ten zapał ostygł. - Nawet jednak w momencie własnej przewagi Wisła miała problem ze stwarzaniem sobie dogodnych sytuacji. Piłka dobrze krążyła w środkowej strefie, natomiast próby ostatnich podań zatrzymywały się na nogach rywali. Odkąd rozegranie Wisły zaczęło szwankować, inicjatywę przejął Górnik - czytamy.

- Z biegiem meczu problemy Wisły w rozegraniu ataku z własnej połowy próbował rozwiązać Popović, który cofał się po piłkę tak bardzo, że zanotował dwa razy więcej podań atakujących niż Mączyński. Prochu nie wymyślał, ale znacznie częściej pomagał w wydostaniu piłki z własnej połowy niż pomocnik reprezentacji - chwali Słoweńca autor.

Wisła w ostatnim meczu grała więc bardzo podobnie do Lechii. Jeśli jednak Cracovia nie poprawi gry w defensywie, to może się narazić na groźne ataki.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.