Ponad 30 najwierniejszych radomskich fanów wyjechało do Piły, by dopingować Jadar w meczu z
Jokerem. Niewiele brakowało, by byli oni świadkami sporej niespodzianki. Po zaciętym spotkaniu ostatecznie zwyciężyli gospodarze, ale kosztowało ich to sporo wysiłku. - Jestem po prosty zły... Nie wykorzystaliśmy wszystkich atutów, bo szansa na ogranie pewnych siebie gospodarzy była wyjątkowa. Zagraliśmy niezłe spotkanie, jednak zabrakło nam trochę szczęścia - podsumował występ atakujący Krzysztof Staniec.
Jadar przystąpił do meczu bez dwóch kontuzjowanych zawodników z podstawowego składu - Macieja Zająca i Michała Jaskulskiego. O ile Zająca z powodzeniem zastąpił Grzegorz Szumielewicz, to na środku bloku Konrad Prusakowski miał już większe problemy, by podołać zadaniu. A trzeba przyznać, że nie było ono łatwe.
Gospodarze do meczu z Jadarem nie przegrali u siebie spotkania, tracąc z czołowymi zespołami zaledwie dwa sety. Próbkę swoich możliwości pokazali już w secie otwarcia. Po skutecznych atakach głównie ze skrzydła prowadzili 6:3 i 16:10, utrzymując wysoką przewagę. W pewnym momencie pewny swego trener Jan Łojewski wprowadził na parkiet zawodników rezerwowych.
O wiele więcej emocji było w drugim secie. Jadar prowadził 4:1 i 16:12. Gospodarze zdobyli cztery punkty z rzędu, doprowadzając do remisu. Skuteczny w tym fragmencie w ataku Maciej Pawliński znów poderwał zespół do walki. Na tablicy pojawił się wynik 23:20. Gdy wydawało się, radomianie zdołają szybko rozstrzygnąć partię, Śnieżka wyrównała na 24:24. W dramatycznej końcówce Jadar miał aż cztery
piłki setowe, ale najważniejszy punkt zdobył dopiero po autowym ataku Marcina Owczarskiego. - Zarówno ten, jak i kolejny set wygraliśmy głównie dzięki skutecznej grze blokiem - podkreślał Staniec.
Prowadzenie 2:1 w setach zmobilizowało gospodarzy do aktywniejszej postawy. Co prawda Jadar prowadził na początku 4:2, ale po serii prostych błędów w ataku i zagrywce Joker systematycznie powiększał przewagę. Zabrakło też bloku, który wcześniej był atutem radomian. Ostatecznie Joker wygrał wysoko, doprowadzając do wyrównania w setach.
Dla siatkarzy obu zespołów rozstrzyganie meczu w pięciu partiach było nowym doświadczeniem. W dotychczasowych meczach nie mieli oni bowiem takiej okazji.
W tym fragmencie równo było tylko na początku, kiedy na tablicy pojawił się wynik 3:3 i 4:4. Po skutecznych blokach Joker odskoczył na dwa punkty, utrzymując przewagę do końca partii.
ŚNIEŻKA JOKER PIŁA | 3 |
JADAR RTS RADOM | 2 |
Sety: 25:20, 28:30, 21:25, 25:13, 15:10.
Jadar: Malczewski, Staniec, Prusakowski, Szumielewicz, Pawliński, Grzanka, Biliński (libero), Frysztak, Wilk, Bas.
Joker: Zwierko, Zawieracz, Chwastyniak, Lach, Owczarski, Lubiejewski oraz Gudynowski (libero), Winnik, Jurkojć, Kwapisiewicz, Kaźmierski.
Sędziowali:
Pozostałe wyniki: SMS I
PZPS Spała - Górnik Radlin 1:3, Resovia Rzeszów - GTPS Gorzów 3:0, Automark Zduńska Wola - KPS Wołomin 3:1, AZS
Opole - Chemik Bydgoszcz 0:3. Pauzowała Avia Świdnik.
1. Joker | 10 | 18 | 28:10 |
2. Resovia | 10 | 18 | 27:12 |
3. Górnik | 10 | 17 | 26:13 |
4. Avia | 10 | 17 | 23:15 |
5. Chemik | 10 | 16 | 20:14 |
6. Automark | 10 | 16 | 22:19 |
7. Jadar | 10 | 14 | 17:20 |
8. Gorzów | 10 | 14 | 15:20 |
9. Wołomin | 10 | 13 | 10:25 |
10. AZS | 10 | 12 | 11:25 |
11. SMS I | 10 | 10 | 4:30 |