Koszykarki Włókniarza Białystok po dogrywce pokonały MUKS Poznań

Sporo nerwów kosztowała koszykarki Włókniarza szósta z rzędu wygrana ligowa. Podopieczne Bogusława Bobki pokazały charakter i mimo słabszej dyspozycji, po dogrywce, pokonały na wyjeździe MUKS Poznań 94:92

Mecz w Poznaniu odbiegał od scenariusza realizowanego przez włókniarki w ostatnich spotkaniach. W poprzednich pięciu pojedynkach od samego początku uzyskiwały przewagę, którą z kolejnymi kwartami tylko zwiększały. W Poznaniu od początku musiały gonić rywalki. W pierwszych kwartach nasze koszykarki były nieskuteczne, rzadko wyprowadzały kontrataki.

- Trudno wskazać powody słabszej dyspozycji - dodaje trener Bobka. - Może to święta, może niefortunna godzina [mecz zaczął się o 13.30 - red.]. Dopiero w drugiej połowie gra zaczęła nam się kleić, choć czwarty faul Magdy Gawrońskiej skomplikował sytuację. To była sytuacja awaryjna i na parkiet wpuściłem Małgorzatę Chomicką, która skarżyła się na ból pleców. Ale spisała się rewelacyjnie i miała swój wkład w to zwycięstwo.

W MUKS-ie nie do zatrzymania była Aleksandra Jabłońska, czego dowodem były 34 oczka tej najskuteczniejszej koszykarki na parkiecie. Ale i białostoczanki miały asa w rękawie.

- Świadomie całą połowę przetrzymałem na ławce Justynę Kołos - mówi trener Bobka. - Rywale jej nie znają, a ona jest naszym jokerem. Swoimi rzutami z dystansu zaskoczyła MUKS. W ataku pozorowaliśmy akcje podkoszowe, ale piłka trafiała do Kołos, która regularnie trafiała zza linii 6,25 metra. Poznanianki dały się nabierać, a Justyna na sześć prób nie pomyliła się ani razu.

Przewaga MUKS-u przed ostatnią partią stopniała do czterech oczek. Ale włókniarki zremisowały dopiero w ostatniej minucie gry. Znów błysnęła Kołos, która 30 sekund przed końcem rzuciła za trzy punkty, a po chwili przechwyciła jeszcze piłkę i wykorzystała jeden z rzutów osobistych. Dogrywka była wyrównana, choć z boiska za pięć fauli zeszła Jabłońska. MUKS prowadził 92:91, ale na 19 sekund przed końcem trzypunktową akcją popisała się Małgorzata Kalinowska (celny rzut + faul). To były punkty na wagę zwycięstwa.

- Pokazaliśmy, że mamy charakter - mówi trener Bobka. - Mimo słabszej dyspozycji nie załamaliśmy się. Potrafiliśmy wziąć się w garść i wygrać spotkanie. To świadczy o sile zespołu.

MUKS POZNAŃ - WŁÓKNIARZ BIAŁYSTOK 92:94.

Kwarty: 22:17, 21:16, 14:20, 24:28 (dogr. 11:13).

Włókniarz: Dobrzyniewicz 15, Kalinowska 13, Gołumbiewska 12, Gawrońska 8, Skardzińska 8 oraz Kołos 23, Chomicka 11, Kuraś 4, Józwowicz 0, Zawadzka 0.

Wyniki pozostałych spotkań: Tęcza Leszno - Unia Swarzędz 84:62; MOS Wrocław - AZS UMK Toruń 81:82 (po dogr.); Widzew Łódź - AZS Jelenia Góra 52:76; SMS Warszawa - AZS Gorzów Wielkopolski 78:76; Gedania Gdańsk - AZS Wrocław 91:64; Wisła II Kraków - Filar Sosnowiec 59:67.

TABELA

Jedna drużyna awansuje do ekstraklasy, dwie ostatnie spadną z ligi.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.