Bokserski mecz Płock - Charków już w sobotę

Choć kibice są rozczarowani, że na hali Chemika nie zobaczą dziewcząt z grupy Dekameron, to jednak gala bokserska cieszy się coraz większym zainteresowaniem płocczan. - Nie wiem, czy starczy biletów dla wszystkich - mówi Wiesław Kałużny z grupy boksu zawodowego Olimp. - Osobiście marzę, by hala była pełna.

"Po kolana we krwi i ani kroku w tył" - według tej zasady zamierzają dzisiaj walczyć na hali Chemika zawodnicy z Charkowa. Można im wierzyć. Nie dość, że słyną z doskonałej techniki, zwłaszcza ci zawodnicy z lżejszych kategorii wagowych, to ambicją, wolą walki i uporem trudno im dorównać. - Ale i my nie zamierzamy się poddać - mówi Wiesław Kałużny z płockiej grupy boksu zawodowego Olimp. - My już walczyliśmy na Ukrainie i wypadliśmy tam bardzo dobrze. Podobaliśmy się. Teraz też pokażemy, że i polski zawodnik z małej grupy potrafi się bić.

A na hali dziać będzie się wiele ciekawych rzeczy, poczynając od godz. 18. Będzie pojedynek sandy kung fu, w którym zmierzą się Kamil Mazurkiewicz i Zbigniew Masztakowski. Będą też trzy pojedynki kickbokserskie w formule full contact. Tu płocczanin Rafał Skalski zmierzy się w wadze 86 kg z Markiem Miazgą (Starogard Gdański). Drugi z zawodników Olimpu i Płockiego Ośrodka Karate Krzysztof Ambroziak zmierzy się z Robertem Burachem (Starogard). Będą walczyć w kategorii 67 kg. Z kolei w wadze 71 kg powalczą Przemysław Kozieł (Mława) z Tobiaszem Rafalskim (Starogard).

Na godz. 19 i 20 zaplanowano specjalne pokazy mistrza Europy w kulturystyce Dariusza Karpińskiego. A dokładnie o godz. 19.15 rozpocznie się prezentacja bokserów. 15 min później powinna się odbyć pierwsza walka. Tu w wadze 63,5 kg miał pierwotnie bić się Krzysztof Suchomski, ale doznał kontuzji. Zastąpi go Robert Osmólski, który zmierzy się z Turauem Gasanovem. Potem walczyć będą odpowiednio Tomasz Zaborowski z Siergiejem Kozikiem (69 kg) i w kategorii średniej Dariusz Sierpiński z Igorem Biesiedinem.

O godz. 21 ma się rozpocząć pierwsza z dwóch walk wieczoru. Stanie do niej żywiołowy Wojciech Konczalski. Jego rywalem w kategorii półśredniej będzie Konstantin Botviniev. Na deser będzie oczywiście pojedynek w wadze ciężkiej pomiędzy Łukaszem Rusiewiczem i Igorem Kurmanovem. Początek o godz. 21.30.

Bilety na galę w cenie 10 lub 25 zł można jeszcze kupić przed imprezą. - Ale lepiej się pośpieszyć - mówi Kałużny. Sądząc po telefonach, jakie otrzymujemy, może ich zabraknąć. Byłoby fajnie, bo cały dochód przekażemy stowarzyszeniu Jestem na rzecz niespełna czteroletniej Weroniki Fuz, która oczekuje na kosztowną operację w Chicago.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.