Porażka dla mistrzyń Polski choć bolesna, nie byłaby jeszcze tragedią, natomiast zespołowi włoskiemu szansa awansu do następnej rundy oddaliłaby się bezpowrotnie, choć jak mawiał pewien znany polski trener piłkarski: "dopóki piłka w grze...". Jednak w tym wypadku byłaby to jedynie sfera marzeń. Stąd od początku czwartkowego spotkania w poczynaniach podopiecznych trenera Miodraga Veskovicia była ogromna determinacja, która momentami ograniczała jednak ruchy poszczególnych zawodniczek.
A gdynianki, podobnie jak tydzień temu w Gdyni z Lietuvosem Telekomas
Wilno, rozpoczęły spotkanie koncertowo. Było 5:0, 8:4, kwarta zakończyła się zwycięstwem 17:12. - Dziewczyny wyjechały do Parmy z wielką wolą zwycięstwa - mówił dzień przed meczem trener Krzysztof Koziorowicz i jego zawodniczki potwierdzały to na parkiecie.
Ale potem nastąpił doskonale znany z wcześniejszych pojedynków kilkuminutowy przestój, którego konsekwencją była strata dziesięciu punktów, co przy ledwie dwóch zdobytych, sprawiło, że mistrzynie Polski przegrywały w 13. minucie 19:22. W ekipie gospodarzy szalała Gordana Grubin, która trzykrotnie trafiła za trzy (z siedmiu rzutów oddanych), była bezbłędna w rzutach wolnych (5 celnych/5 oddanych). Głównie dzięki byłej zawodniczce Lotosu VBW Clima po dwóch kwartach był remis 40:40. W zespole mistrza Polski najskuteczniejsze były Chasity Melvin (14 punktów, 7 zbiórek), Natalia Wodopianowa (10 punktów) i Małgorzata Dydek (9 punktów, 5 zbiórek, 3 bloki). Tylko jeden punkt na koncie miała Agnieszka Bibrzycka, bez punktów Elaine Powell i Limor Mizrachi.
W 23. minucie gdynianki traciły do rywalek pięć punktów (50:55), dwie minuty później było 55:55, w 34. minucie 68:69, ale na dwie minuty przed końcową syreną już 78:73. O prowadzeniu zadecydowały dwie akcje Agnieszki Bibrzyckiej, która najpierw trafiła z dziesięciu metrów, potem celnie rzuciła z półdystansu.
Spotkanie skończyło się wygraną różnicą ośmiu punktów.
- W zespole z Parmy bardzo dobrze grała Gordana Grubin, my z kolei dobrze graliśmy zespołowo z uwzględnieniem centrów. W kontrach groźna była Wodopianowa, która zdobyła łącznie 18 punktów - cieszył się po spotkaniu Bogusław Witkowski, przewodniczący rady nadzorczej gdyńskiego klubu. O zwycięstwie przesądziła też bez wątpienia wygrana walka pod tablicami 48:28.
Za tydzień gdynianki podejmują węgierski MiZo Pecsi Pecs.
Lavezzini Basket Parma | 76 |
Lotos VBW Clima Gdynia | 84 |
Kwarty: 12:17, 28:23, 21:19, 15:25
Lavezzini: Grubin 30 (4), Vilipić 16, McWilliams 14, Dacić 6, Costalunga 3, Ciampoli 3 (1), Kuzniecowa 2, Marija Micović 2, Corbani 0, Milica Micović 0
Lotos VBW Clima: Melvin 20, Wodopianowa 18, Bibrzycka 14 (1), Dydek 13, Cupryś 7 (1), Powell 5, Mizrachi 4, Sytniak 2, Pawlak 1
Liczby Lotosu
6
tyle bloków miała Małgorzata Dydek
10
tyle zbiórek (wszystkie w obronie) miała Dydek
11
tyle zbiórek (siedem w ataku, cztery w obronie) miała Chasity Melvin
GRUPA B EUROLIGI
Pozostałe wyniki 8. kolejki:
Olympic Valenciennes - Lietuvos Telekomas Wilno 81:66, MiZo Pecsi Pecs - VBM SGAU Samara 70:62, Ros Casares Walencja - Gambrinus Brno 67:58
1. MiZo | 8 | 14 | 59:529 |
2. Olympic | 8 | 13 | 620:572 |
3. Gambrinus | 8 | 13 | 569:542 |
4. Ros Casares 8 13 551:526
5. Lotos VBW Clima | 8 | 13 | 636:620 |
6. Lietuvos Telekomas | 8 | 10 | 576:575 |
7. VBM SGAU 8 10 525:564
8. Lavezzini Basket | 8 | 10 | 526:634 |