Od piątku 23. Turniej "O Złotą Rękawicę Wisły"

Pozłacane rękawice ufundowane przez Dariusza "Tygrysa" Michalczewskiego będą największą atrakcją dla zwycięzcy międzynarodowego turnieju bokserskiego, który od piątku do niedzieli potrwa w Krakowie w nowej hali Wisły. Zobaczymy w akcji ponad stu bokserów z ośmiu krajów.

Rywalizacja o Złotą Rękawicę Wisły to największy turniej bokserski w Małopolsce. W tym roku uświetnią go walki mistrza Polski w wadze superciężkiej Mariusza Wacha (Gwardia Warszawa), a także najlepszego młodzieżowca w kraju w kategorii półśredniej Łukasza Wawrzyczka z Iskry Brzezinka Oświęcim. Zarówno Wach, jak i Wawrzyczek pierwsze laury zdobywali właśnie przy ul. Reymonta w Krakowie.

- "Złota Rękawica" jest kuźnią talentów - uważa dyrektor turnieju Artur Kowalski.

Zawody organizowane w nowej hali Wisły nie ściągają do ringu gwiazd boksu. Ich celem jest promocja tego sportu walki, prezentowanie młodych talentów pięściarstwa. To właśnie dla zwycięzcy kategorii juniorów jest przewidziana główna nagroda - odlana z mosiądzu i osadzona na marmurowej podstawce rękawica.

Zmagania kadetów, juniorów czy młodzieżowców wywołują najczęściej większe emocje niż walki rutyniarzy. Młodzi amatorzy pięściarstwa walczą żywiołowo, kunktatorstwo jest im obce. Najlepszym tego przykładem były walki z udziałem zadziornych piętnastolatków z Irlandii, które na ubiegłorocznym turnieju wywołały furorę. Tym razem oprócz Irlandczyków z Dublina przyjazd zapowiedzieli Niemcy, Estończycy, Holendrzy, Ukraińcy i Węgrzy.

Prezes Małopolskiego Związku Bokserskiego Stanisław Dragan zawsze podkreśla, że boks łączy sport z funkcjami wychowawczymi. - Młodzi chłopcy nie muszą plątać się po osiedlach, nadmiar energii mogą spożytkować na ringu. Boks to świetna szkoła życia - zachwala Dragan.

Oprócz Michalczewskiego, jak zwykle, turniejowi patronuje były mistrz świata w kick-boxingu, ostatnio próbujący sił w boksie zawodowym Przemysław Saleta. Saleta ufunduje puchar dla najlepszego zawodnika wagi ciężkiej.

W loży honorowej zasiądą największe sławy polskiego boksu z Leszkiem Drogoszem, Henrykiem Średnickim i Pawłem Skrzeczem na czele.

- W Warszawie mają turniej im. Feliksa Stamma dla seniorów - zawody z wielką tradycją. Moim cichym marzeniem jest doprowadzenie do tego, aby nasz turniej stał się takim małym "stammem" - nie kryje dyrektor Kowalski. - Tradycja "Złotej Rękawicy" jest również wspaniała, a dzięki współpracy z Darkiem i Przemkiem jest coraz lepiej.

Budżet tegorocznej imprezy wynosi 25 tys. zł. - To niewielka cena za promocję Małopolski jako aktywnego ośrodka bokserskiego, bo przecież ta dyscyplina w Polsce się wali, w lidze zostało raptem sześć zespołów - zwraca uwagę Artur Kowalski. - Chcemy udowodnić, że boks to coś więcej niż tylko liga dżentelmenów.

W przyszłości organizatorzy turnieju będą zabiegać o pozyskanie większej liczby drużyn z zagranicy.

dla Gazety

Stanisław Dragan

prezes MZB, brązowy medalista z Meksyku

Turniej "O Złotą Rękawicę Wisły" jest znaczący w polskim boksie. Na stałe wpisano go do kalendarza Polskiego Związku Bokserskiego. Te zawody są dla młodzieży ogromną szansą wypłynięcia na głębsze wody. Chłopcy mają możliwość pokazania się na tle zagranicznych bokserów. Szkoda tylko, że w tym roku po raz pierwszy, i to nie wiadomo z jakich przyczyn, urząd marszałkowski odmówił nam pomocy finansowej. Zawsze dostawaliśmy parę złotych na organizację jedynej międzynarodowej imprezy bokserskiej w Krakowie. Przez negatywną decyzję urzędnika musimy uprawiać żebraninę. Czy w urzędzie nie dostrzegają, że jeśli ktoś już zacznie sportow rywalizację na ringu, to już nie zobaczymy go w gangach osiedlowych? W samym Krakowie mamy dziewięć sekcji bokserskich.

Copyright © Agora SA