Trzy sety sobotniego meczu trwały niewiele ponad 50 minut. Tym razem hala ROSiR nie pękała w szwach. Trudno powiedzieć, czy to ze względu na niżej notowanego przeciwnika Resovii, czy telewizyjną transmisję z Pucharu Świata w skokach narciarskich.
Pierwsze dwie odsłony pojedynku rzeszowian z SMS-em, który do tej pory regularnie przegrywałswoje mecze, były stosunkowo wyrównane. Na początku pierwszej partii licealiści ze Spały dzielnie dotrzymywali kroku bardziej doświadczonym i utytułowanym rywalom. Po asie serwisowym Michała Kozłowksiego, notabene brata rozgrywającego Resovii Tomasza, SMS przegrywał tylko 8:9. Chwilę później było już 12:8 dla miejscowych, rzeszowianie gdyby tylko chcieli, mogli łatwo i wysoko wygrać wszystkie sety. Jednak gdy tylko uzyskali kilka punktów przewagi, w łatwy sposób tracili kolejnych kilka (12:8, 12:11). Mimo tego, nie było najmniejszej wątpliwości pod czyje dyktando toczy się pojedynek.
W Resovii świetenie atakował Tomasz Kamuda równie skuteczny był Wojciech Pawłowski. Ten pierwszy komplikował rywalowi życie także mocną zagrywką. Mogła podobać się także gra środkowego Resovii Pawała Kupisza. Po przeciwnej stronie siatki natomiast dwoił się i troił Marcel Gromadowski, ale tylko nieliczne z jego ataków oraz wtórującego mu Michała Żuka, trafiały celu.
Drugą partię technicznymi zagrywkami rozpoczął Sławomir Gerymski. Efekt był błyskawiczny 4:0 dla Resovii. Od tego momentu do końca spotkania Gerymskiego zastępował Tomasz Kozłowski, który w dotychczasowych meczach miał sporadyczne okazje do pokazania swoich umiejętności. - Bardzo się cieszę, że trener dał mi szansę. Wprawdzie przeciwnik nie był wymagający, ale wreszcie trochę sobie pograłem - mówił po meczu Tomek.
Tuż po zmianie rozgrywających rozkojarzeni prowadzniem gospodarze szybko stracili przewagę. Zagrywki psuli Jacek Podpora, Kupisz oraz Pawłowski. A po nieudanych atakach dwóch ostatnich, przewaga miejscowych stopniała do punktu (9:8). Walka punkt za punkt trwałą jeszcze do stanu 19:18, potem Resovia odjechałą SMS-owi. Seta zakończył pojedynczym blokiem na Danielu Mrozie Tomek Kozłowski. - Początkowo byłem trochę spięty, ale potem poszło już jak po maśle. Takie akcje dodają zawodnikowi pewności - skwitował swój występ.
Trzecia partia była już formalnością, SMS zwątpił w osiągnięcie korzystnego wyniku i popełniał coraz więcej błędów, te skrzętenie wykorzystywali gospodarze. Przy stanie 9:5 dla Resovii Jan Such desygnował do gry Rafała Koziarza, tym samym w sobotnim meczu zagrali wszyscy w pełni sprawni rzeszowianie. Na ławce rezerwowych był jeszcze Stanisław Pieczonka, ale ze względu na problemy z barkiem jedynie dopingował zza linii bocznej swoich kolegów. Rzeszowianie szybko, głównie dzięki silnej zagrywce, powiększali przewagę (16:8, 23:12) i pewne wygrali całe spotkanie.
AKS RESOVIA RZESZÓW 3
SMS I PZPS SPAŁA 0
Sety: 25:17, 25:20, 25:15
Czas: 17 + 18 + 16
* Resovia: Gerymski, Kupisz, Kuczko, Kamuda, J. Podpora, Pawłowski, P. Podpora (libero) oraz Perłowski, T. Kozłowski, Koziarz.
* SMS: M. Kozłowski, Domonik, Żuk, Gromadowski, Możdżonek, Mróz, Drzyzga (libero) oraz Gołębiewski, Spychała.
Tak punktowała Resovia:
Kamuda 16, Pawłowski 15, Kupisz 7, J. Podpora 4, Gerymski 3, Kozłowski 3, Kuczko 3, Perłowski 2, Koziarz 1.
Liczby meczu
51
minut trwały trzy sety
18
zagrywek zepsuła Resovia
2
pary braci jednocześnie zagrały: Jacek i Piotr Podpora w Resovii a Tomasz i Michał Kozłowscy w przeciwnych zespołach
Mówią trenerzy
Jan Such
Resovia
Musimy wzmocnić przyjęcie, z tym ciągle mamy kłopoty. Spała nie zmusiła nas do spektakularnego wysiłku, ale poważne sprawdziany dopiero przed nami, a zwłaszcza już w sobotę w Radlinie. Staszek Pieczonka już mógłby atakować, ale wolałem oszczędzić go w tym meczu, bowiem przed nami znacznie trudniejsi rywale. Po pierwszym secie umówiliśmy się z Sławkiem Gerymskim, żeby szybko odskoczyć rywalowi i dać szansę gry Tomkowi. Kozłowskiemu.
Leszek Milewski
SMS
Pierwsze dwasety miały sporo fragmentów obfitujących w ładna walkę. W pewnym momencie trzeciej odsłony chłopcy stracili wiarę i odpuścili. Jak na tak młody zespół jakim jest SMS, nie było chyba źle. Najbardziej cieszy mnie to, że z każdym meczem gramy coraz dłuższe sety. Chłopcy są o pięć sześć lat młodsi od większości rzeszowian, a od Gerymskiego pewnie z trzy pokolenia. Trudno wymagać od nich zwycięstw, póki co oczekuję przede wszystkim walki.
Pozostałe wyniki 9. kolejki:
SPS AUTOMARK ZDUŃSKA WOLA - GÓRNIK RADLIN 0:3 (25:17, 25:22, 25:19)
AVIA ŚWIDNIK - JADAR RTS RADOM 3:0 (25:17, 25:17, 25:15)
ŚNIEŻKA JOKER PIŁA - GTPS GORZÓW WLKP. 3:1 (25:23, 25:21, 16:25, 25:19)
AZS OPOLE - KPS WOŁOMIN 3:0 (25:15, 25:22, 25:23)