Przed meczem AZS-u Koszalin z Notecią Inowrocław

EKSTRAKLASA KOSZYKARZY. Trener AZS-u Koszalin ma przed sobotnim meczem z Notecią poważne kłopoty. W środę lista kontuzjowanych zawodników niebezpiecznie się wydłużyła

Jutrzejsze spotkanie rozpocznie się o godz. 18. Do tej pory wszyscy fani Adama Małysza, który tego dnia skacze w Trondheim, powinni zdążyć dotrzeć do koszalińskiej hali Gwardii.

Mecz ósmej kolejki zapowiada się bardzo ciekawie. Niestety trener akademików Jerzy Olejniczak bardziej niż o taktyce musi myśleć o tym, kto będzie mógł zagrać w spotkaniu.

Na 50 proc. oceniane są szanse gry przeciwko Noteci Inowrocław dwójki podstawowych zawodników: Bartłomieja Tomaszewskiego (problemy z kolanem) i Przemysława Lewandowskiego (kłopoty z wiązadłami w kolanie). Obaj ćwiczą, ale nie uczestniczą w pełnych treningach zespołu. Decyzja o tym, czy pojawią się w sobotę na parkiecie, zapadnie po ostatnim przedmeczowym treningu.

- Co gorsza w środę kontuzji nabawił się Paweł Kowalczuk - mówi Euzebiusz Gutkowski, kierownik zespołu. - Skręcił nogę. Chłopak ma pecha. Czekają go dwa tygodnie w gipsie.

Jedyna dobra wiadomość to taka, że od poniedziałku normalnie trenuje już Krzysztof Wiechowski.

Kłopoty z kadrą ma także trener Noteci Mirosław Noculak. W ostatnim meczu ze Spójnią z powodu kontuzji parkiet opuściło dwóch zawodników. Center Lee Wilson po pięciu minutach gry skarżył się na bóle w stopie. Minutę dłużej przebywał na parkiecie Tomasz Mrożek, który podczas jednej z akcji lekko skręcił nogę.

Copyright © Agora SA