Piłkarze Pogoni wznowili treningi w Szczecinie

Na środowych zajęciach trener Bogusław Baniak oceniał dziewięciu nowych piłkarzy. W czwartek ma być ich jeszcze więcej.

Po powrocie z badań wydolnościowych w Łodzi Pogoń trenowała w środę w Szczecinie. Zamiast wcześniej zaplanowanego treningu w hali wybrano zajęcia na boisku. Baniak i jego asystent Sławomir Rafałowicz podzielili kadrę na dwie drużyny, które rozegrały minisparing.

- Pogoda jest świetna do gry, mogliśmy przedłużyć sezon nawet do połowy grudnia - zgodnie twierdzili kierownicy zespołu Ryszard Mizak i Jan Nykiel.

Widać było, że piłkarze mają jeszcze spory zapas sił. Na lewej stronie szalał Grzegorz Matlak, który między akcjami przekomarzał się z rozgrywającym Pawłem Drumlakiem. Po jednym z kolejnych rajdów Matlaka Drumlak nie wytrzymał. - Grzesiu, ależ ty jesteś w gazie. Czy ty byłeś na badaniach?

Lewy pomocnik odwzajemnił się pięknym podaniem na 16. metr, po którym Drumlak źle opanował piłkę. - Co ty zrobiłeś? Podanie jak na ciastko - ocenił własne zagranie Matlak.

Widać atmosfera wśród zawodników Pogoni jest znakomita. Więcej stresów mają piłkarze, którzy dopiero aspirują do drużyny. We wczorajszym treningu uczestniczyło dziewięciu testowanych graczy: Vadim Afanasjenko, Aleksander Osipowicz (obaj Białoruś), Władymir Narusewicz (Litwa), Grzegorz Kaszczyc (Darzbór Szczecinek), Robert Śliwiński (Energetyk Gryfino), Marcin Juszkiewicz, Grzegorz Kubus, Artur Bańka i Dariusz Frankiewicz. Czterech ostatnich to młodzi piłkarze, którzy przyjechali z Dębicy. Żaden z nich nie zrobił na tyle dobrego wrażenia na obserwującym treningi Dawidzie Ptaku, by wiceprezes klubu odpowiedzialny za transfery od razu przystąpił do negocjacji.

Dziś nowych graczy ma być jeszcze więcej. Szkoleniowcy chcą rozegrać mecz "starzy" na "nowych". Kto może dziś pokazać się w Szczecinie? Tego w klubie nikt nie chciał zdradzić. Nie będą to jednak wielkie nazwiska.

Trening ma się rozpocząć o godz. 11.30.

Gwiazdy w Pogoni?

Kibice nie byli by sobą, gdyby nie chcieli dowiedzieć się, kogo chce zatrudnić Pogoń. Szkoleniowcy i działacze tylko się uśmiechają. Ale na transferowej giełdzie padają interesujące nazwiska.

Do Pogoni "przymierzani" są m.in.:

Mirko Poledica - obrońca z Serbii. Wiosną grał w Lechu Poznań, później trafił do Sparty Praga, w której siedzi na ławce rezerwowych i może rozwiąże kontrakt. Baniak szuka rosłego defensora, a Poledica ma 190 cm wzrostu.

Artur Januszewski - wysoki obrońca z Wisły Płock.

Jan Woś - pomocnik Groclinu Grodzisk. Nie wiadomo, czy grodziski klub będzie chciał się go pozbyć, a jeśli już to pierwszeństwo mają śląskie zespoły.

Tomasz Moskała - napastnik (może grać na boku pomocy) z Groclinu. Uwagi jak wyżej.

Admir Adżem - obrońca z GKS-u Katowice. Świetny do układu gry czwórką obrońców.

Łukasz Adamski - pomocnik Błękitnych. Może być wartościowym zmiennikiem Grzegorza Matlaka.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.