Nie bez wpływu na postawę białostoczanek, zwłaszcza w pierwszych setach, pozostawała siedmiogodzinna podróż do Sędziejowic.
- Oprócz zmęczenia podróżą obawiałem się o mobilizację - wyjaśnia trener Pieśniak. - Ze słabszym przeciwnikiem gra nam się trudniej.
W pierwszym secie remisowa gra utrzymywała się do stanu 5:5. Później trzy punkty z rzędu pomogła wywalczyć zagrywka z wyskoku Anny Prokop. Także w końcówce białostockie siatkarki wykorzystały swój największy atut. Przy rezultacie 21:21 Iwona Gosko posłała trzy asy serwisowe, co ułatwiło wygranie tej partii.
W następnym secie prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Najpierw Bizon wysforował się do przodu (7:3). Dobrą zmianę dała Magdalena Różańska, dzięki której białostoczanki objęły prowadzenie (9:8). Także tym razem o wygranej decydowały lepiej wykonywane serwisy, tym razem przez Emilię Wojtasik.
- Również w ostatnim secie ten element gry przyniósł nam sporo punktów - dodaje trener Pieśniak. - Od Bizona byliśmy lepsi pod względem technicznym. Nasze doświadczenie przydawało się w końcówkach. Na pochwały zasłużyły: Gosko i Wojtasik, ich ataki były nie do zatrzymania.
BIZON SĘDZIEJOWICE - AZS ZETO BIAŁYSTOK 0:3 (21:25, 21:25, 18:25).
Zeto: Pałkiewicz, Wojtasik, Gosko, Prus, Kulik, Prokop, Toch (libero) oraz Różańska, Mioduszewska, Szulborska.
Wyniki pozostałych spotkań: AZS Politechnika Radomska - Warmiss Olsztyn 1:3; Skra Bełchatów - Sokół Mogilno 3:0; AZS AWF Warszawa - Orkan Września 3:1.
W barażu o Serię B zagra najlepsza drużyna, dwie ostatnie spadną