Legia grała w hali

Z inicjatywy księdza Adama Zelgi piłkarze Legii rozegrali w piątek o godz. 20 w nowej hali sportowej SGGW mecz towarzyski. Licytowano także piłki i koszulki z podpisami zawodników. - To dla uczczenia 25. lecia pontyfikatu Jana Pawła II - mówił organizator spotkania

Legioniści ok. 18 zebrali się po raz ostatni w tym roku na obiektach klubowych. - Nakreśliliśmy im plany treningowe na okres wakacyjny. W wieczornej imprezie wezmą udział wszyscy zdrowi piłkarze - wyjaśnił trener Dariusz Kubicki.

Przyjechali nawet kontuzjowani Jacek Magiera, Dariusz Dudek i Tomasz Sokołowski I. Mignął Dickson Choto. Mecz prowadziła pierwsza w kraju zawodowa grupa arbitrów Fortis Bank, niezależna od PZPN. Przeciwko legionistom zagrali "Przyjaciele Księdza Adama", czyli zaproszeni przez księdza Zelgę. - Proszę napisać, że grają dwie drużyny z Ursynowa, bo większość piłkarzy plus pan Jerzy Engel to mieszkańcy tej dzielnicy - prosił prowadzący parafię Błogosławionego Edmunda Bojanowskiego. Przed meczem odśpiewano modlitwę.

Piłkarze trzeciej obecnie drużyny w kraju na otwartych boiskach szybko zorientowali się, że przeciwko nim grają nie księża jak zapowiadano, a w większości byli i obecni reprezentanci Polski w futsalu. Mecz był zacięty. Legioniści mieli co prawda przewagę, ale piłka jakoś nie chciała znaleźć drogi do bramki - Marek Saganowski i Aleksandar Vuković trafili w słupki, a Tomasz Jarzębowski w poprzeczkę.

Dopiero w drugiej tercji gola strzelił Tomasz Sokołowski II (ale prawie z linii bramkowej najpierw trafił w poprzeczkę i dopiero potem piłka od pleców leżącego bramkarza wpadła do siatki). Potem na prowadzenie nieoczekiwanie wyszli gospodarze (Piotr Lis trafił w słupek przy stanie 2:1).

Zespół gospodarzy był powszechnie chwalony, wietrzono sensację. Ale to tylko podrażniło Legię. W trzeciej tercji w kilka minut strzeliła cztery gole (jedną z asyst miał grający już wtedy w polu bramkarz Artur Boruc), a Marek Jóźwiak trafił jeszcze w słupek. - Żałuję, że ja zagrałem tylko na początku, ale to niestety nie dla mnie nawierzchnia. Jak tylko przyszedłem od razu bałem się o achillesy. Ale bardzo fajna impreza - podsumował Jacek Zieliński.

Wieczorem przy ul. Ciszewskiego nie było Stanko Svitlicy. - Jestem przeziębiony - usprawiedliwiał się najlepszy strzelec stołecznego zespołu. W piątek znalazł tylko czas na spotkanie z prezesem klubu Edwardem Trylnikiem. - Dojdziemy do porozumienia. Wszystko gra - mówił zadowolony.

PRZYJACIELE KSIĘDZA ADAMA - LEGIA WARSZAWA 2:5 (0:0, 2:1, 0:4). Bramki: Lis (33.), Rosiński (35.) - Sokołowski II (31., 42.), Saganowski (43.), Kiełbowicz (47.), Gmitrzuk (49.). Mecz 3 razy po 20 minut. Skład Legii: Boruc - Jóźwiak, Zieliński, Vuković, Surma, Saganowski, Krzyształowicz, Załuska, Szala, Jarzębowski, Gmitrzuk, Pulkowski, Sokołowski II, Kiełbowicz.

Szulik do Legii

Legia jest zainteresowana Marcinem Szulikiem z Górnika Zabrze. 26-letni pomocnik wcześniej dostał jednak także oferty z Niemiec oraz Izraela.

Szulik to były gracz warszawskich klubów Hutnika i Polonii (ma za sobą staż we francuskim Saint-Etienne), a także Stomilu Olsztyn. W 1993 roku zdobył mistrzostwo Europy juniorów do lat 16. W tej samej drużynie występował wówczas aktualny legionista Jacek Magiera. Szulik ma kontrakt z Górnikiem do 30 czerwca, więc najbardziej prawdopodobny wariant przewidywałby jego przyjście do Legii za darmo po zakończeniu sezonu.

Copyright © Agora SA