Koszykarze Zagłębia Sosnowiec na skraju bankructwa

Tylko w pięcioosobowym składzie pojadą koszykarze Zagłębia na sobotni mecz do Lublina. W drużynie prawdopodobnie nie będzie żadnego rozgrywającego ani obrońcy.

- Pojedzie kto przyjdzie na zbiórkę. Wszystko wskazuje, że będzie nas pięciu. Sami wysocy. Ciekawe, kto będzie kozłował piłkę - kiwa głową Mirosław Stawowski, trener zespołu.

Sytuacja sosnowieckiego klubu jest tragiczna. Zadłużenie wobec niektórych zawodników sięga jeszcze ubiegłego roku. Od blisko trzech tygodni zespół nie trenuje. Koszykarze rozgrywają tylko ligowe mecze. Większość z nich złożyła w sekretariacie klubu pisma, w których domagają się natychmiastowego rozwiązania kontraktów.

Stawowski nie ukrywa, że jest bliski rezygnacji. - Razem z zespołem ustaliliśmy, że dajemy działaczom tydzień na rozwiązanie problemów. Nie będzie pieniędzy, nie będzie też klubu - mówi.

Jest o tyle prawdopodobnie, że działaczom nie udało się potwierdzić do gry w pierwszej drużynie juniorów sosnowieckiego klubu. Będzie to możliwe dopiero w następnym oknie transferowym, po 1 stycznia. Do tego czasu Zagłębie rozegra jeszcze trzy mecze w lidze. Wystarczą dwa walkowery i klub zostanie relegowany z rozgrywek.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.