Przed meczem Pamapol AZS - Gwardia Wrocław

Po serii meczów z bardzo silnymi rywalami, w sobotę o godz. 17 w hali Polonia siatkarze Pamapolu AZS zmierzą się z jednym z outsiderów ligi Gwardią Wrocław

Akademicy mają za sobą m.in. pojedynki z Ivett Jastrzębie, Skrą Bełchatów i PZU AZS Olsztyn, które zajmują aktualnie trzy pierwsze miejsca. Zdobyli w nich 4 z 14 punktów jakie mają na koncie.Teraz nasza drużyna stanie przed szansą poprawienia tego, i tak bardzo przyzwoitego, bilansu. W sobotę o godz. 17 zagra u siebie z Gwardią Wrocław, a tydzień później na zakończenie pierwszej rundy w Bielsku z BBTS. Akademicy powinni sobie nie tyle poradzić z tymi drużynami, co powalczyć o komplet punktów. A to oznaczałoby z pewnością awans w tabeli. Rywale z czołówki grają bowiem między sobą. W sobotę w meczu kolejki Ivett zmierzy się ze Skrą (mecz o godz 14. pokaże na żywo TV 4). Olsztynianie jadą natomiast do Sosnowca.

- Myślimy o zdobyciu kompletu punktów i mamy na to realne szasne - ocenia skrzydłowy Pamapolu Krzysztof Gierczyński. - Przeciwnicy są słabsi, ale to, że zajmują szóstą czy ósmą pozycję w tabeli nie powinno mieć dla nas znaczenia. Musimy być równie mocno zdeterminowani jak przed spotkaniami z Jastrzębiem czy Olsztynem. Tylko to pozwoli nam odnieść zwycięstwa.

Akademicy będą zdecydowanym faworytem. Gwardia gra w tym roku przeciętnie. Już przed sezonem, patrząc na skład drużyny Macieja Jarosza, można się było spodziewać, że nie będzie walczyć o miejsca w czołówce. We Wrocławiu liczono jednak na niespodzianki i przynajmniej na to, że siatkarze Gwardii będą wygrywać mecze we własnej hali. Tymczasem udało im się pokonać BBTS 3:0 i zdobyć jeden punkt w spotkaniu drugiej kolejki z PZU AZS. Dwa punkty "ugrali" jeszcze w Warszawie, wygrywając 3:2 z AZS Politechnika i to wszystko na co wrocławian było dotychczas stać. Z sześcioma punktami zajmują dziewiąte, przedostatnie miejsce w tabeli.

Sytuacja zespołu trenera Jarosza może się jeszcze pogorszyć. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że jego podstawowy atakujący - Szymon Żurawsk, zostanie zawieszony za stosowanie dopingu. 5 lutego 2003 roku zarząd Polskiej Ligi Siatkówki podjął decyzję o ukaraniu Żurawskiego, wówczas zawodnika GTPS Gorzów, dwuletnią bezwzględną dyskwalifikacją. Z czasem zmniejszono mu karę do sześciu miesięcy, a podczas letniej przerwy zawodnik przeniósł się do Wrocławia. Przeciwko skróceniu kary zaprotestowała Komisja ds. Zwalczania Dopingu w Sporcie. Żurawski gra jednak od początku sezonu i z pewnością przyjedzie do Częstochowy. Jego sprawa ma się wyjaśnić 5 grudnia.

W sobotę Gwardia powinna wystąpić w składzie: Kruk, Kmet, Krupnik, Żurawski, Szczurowski, Żywołożnyj, Górnik (libero).

W innych meczach VIII kolejki Jastrzębie zagra ze Skrą Bełchatów, Polska Energia Sosnowiec z PZU AZS Olsztyn, a Mostostal Kędzierzyn z BBTS Siatkarz Bielsko Biała. Mecz Politechniki Warszawa z NKS Nysa został przełożony na 12 grudnia.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.