Rozmowa z Krzysztofem Wolsztyńskim, prezesem K-PZLA

Takiej imprezy nie było w Polsce - mówi o przyszłorocznej Superlidze Pucharu Europy prezes Kujawsko-Pomorskiego Związku Lekkiej Atletyki Krzysztof Wolsztyński

19 i 20 czerwca 2004 roku na stadionie bydgoskiego Zawiszy wystartuje po osiem najlepszych europejskich reprezentacji kobiet i mężczyzn. Choć do zawodów pozostało jeszcze 7 miesięcy prace organizacyjne już trwają.

Wojciech Borakiewicz: Jak udaje się przekonać Europejską Federację Lekkoatletyczną do tego, by powierzyła Bydgoszczy organizację kolejnej imprezy, i to Superligi Pucharu Europy? To przecież, w roku kiedy nie ma mistrzostw Europy seniorów, najpoważniejsza impreza Europejskiej Federacji Lekkoatletycznej.

Krzysztof Wolsztyński, prezes K-PZLA: Mamy najpiękniejszy stadion lekkoatletyczny w Polsce, ale takich obiektów w Europie jest wiele. Sądzę, że to pospołu zasługa pani prezes PZLA Ireny Szewińskiej, władz miasta, bez których niczego nie moglibyśmy zrobić, tych tysięcy kibiców na stadionie no i pracy organizatorów.

Dlaczego organizacja Superligi Pucharu Europy jest zadaniem poważniejszym niż tegoroczne młodzieżowe mistrzostwa Europy?

- Jest najpoważniejsza i najtrudniejsza, ale nie ze względu na przeprowadzenie samych zawodów. Sportowców będzie mniej niż na tegorocznych młodzieżowych mistrzostwach Europy. W sumie około 300, ale będą to najlepsi z najlepszych. Każdy szczegół organizacyjny jest opisany przez EAA i trzeba go wykonać z wielką dokładnością.

To będzie pierwsza, międzynarodowa impreza lekkoatletyczna w Bydgoszczy, na której będą obowiązywać bilety wstępu?

- Właściwie tak, wcześniej prawo do wstępu dawał specjalny program. Ceny biletów będą zróżnicowane, a na tę główną trybunę powinny kosztować około 40 złotych, choć wiem, że to dość wysoka cena jak na naszą kieszeń, ale będą też znacznie tańsze wejściówki, bilety rodzinne.

Jakiej spodziewacie się frekwencji na trybunach?

- Chcemy, żeby to było z 15 tysięcy widzów. Frekwencja też będzie oceniana przez EAA. Mamy zapisane w umowie, że jeśli będzie niższa, nie otrzymamy pełnej kwoty subwencji z europejskiej federacji, a mamy dostać 150 tys. franków szwajcarskich.

Czy Superliga Pucharu Europy to już największa z lekkoatletycznych imprez, jakie zobaczymy na Zawiszy. Podobno stadion nie spełnia wymogów wymaganych przy organizacji seniorskich mistrzostw Europy?

- Jest za mały, ale pojawiła się szansa przeskoczenia tego problemu. Podczas ostatniej konferencji EAA na Krecie mówiono o zmianie cyklu organizowania ME, które zamiast co cztery, miałyby odbywać się co dwa lata. To okazja dla Bydgoszczy.

Mówiliśmy o sprawach organizacyjnych, ale dla kibiców najważniejszy będzie sukces sportowy. Czy w polskiej reprezentacji pojawią się lekkoatleci z regionu?

- Szansę powołania ma Artur Kohutek, będą walczyć dwaj kulomioci Leszek Śliwa i Jarosław Cichocki oraz biegacze: Paweł Ochal i Leszek Biegała.

Rozmawiał Wojciech Borakiewicz

Kto wystartuje w PE:

Mężczyźni: Francja, Niemcy, W. Brytania, Włochy, Holandia, Polska, Rosja, Szwecja

Kobiety: Francja, Niemcy, W. Brytania, Grecja, Polska, Rosja, Hiszpania, Ukraina

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.