Koszykarki Włókniarza w niedzielę zagrają w Lesznie z Tęczą

Koszykarki Włókniarza Białystok rozegrają czwarty pojedynek w ciągu zaledwie ośmiu dni. - Fizycznie wytrzymamy, ale rywal jest bardzo mocny - wyjaśnia Bogusław Bobka, trener włókniarek, przed meczem z Tęczą Leszno

Białostoczanki coraz lepiej spisują się w rozgrywkach ligowych. Po nie najlepszym początku i porażkach z AZS-em Gorzów Wielkopolski, AZS-em Jelenia Góra oraz Filarem Sosnowiec przyszedł czas na zwycięstwa. Podopieczne trenera Bobki w czterech ostatnich kolejkach trzykrotnie wygrywały. Do tego dorzuciły ostatnio zwycięstwo w Pucharze Polski z Bankiem Spółdzielczym Wołomin.

- Trudno powiedzieć, czy czwartkowy pojedynek będzie miał wpływ na formę w meczu z Tęczą - zastanawia się trener Bobka. - Wprawdzie starałem się oszczędzać podstawowe koszykarki, ale one i tak włożyły w walkę sporo wysiłku. A rywalki z Leszna mają w składzie osiem dobrych koszykarek, w większości rutynowanych. Taka Ewa Ślotała ma za sobą występy na parkietach ekstraklasy.

Jednak trener białostoczanek jest dobrej myśli i uważa, że drużyna z Leszna jest w zasięgu jego koszykarek.

- Oglądałem na kasecie ostatni mecz Tęczy, w obronie grają bardzo agresywnie - dodaje trener włókniarek. - Ale rywalki to zespół o podobnych parametrach, co my. Dlatego tym razem o wyniku mogą zadecydować niuanse. Mam przygotowaną taktykę na Tęczę, będę ją modyfikował w zależności od przebiegu spotkania.

W Lesznie nie zagra Anna Pietruczuk, która pojawił się na kilka minut w pojedynku pucharowym z Bankiem. Zdaniem trenera koszykarka do gry będzie przygotowana dopiero w styczniu.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.