Błękitni grają z Polarem Wrocław

Piłkarze Błękitnych po raz dziewiąty zagrają przed własną publicznością. Czy pierwszy raz wygrają?

Sabri Bekdas ma w piątek oglądać parcele pod swoje inwestycje, a w sobotę piłkarzy Błękitnych Stargard, na których też miałby wyłożyć pieniądze

Czy interes dojdzie do skutku, trudno powiedzieć. Dotychczas zarówno władze powiatu, jak i sam Bekdas zapewniali, że do spotkania dojdzie. Jeśli zakończy się ono sukcesem i Bekdas zainwestowałby w klub, z pewnością zmieni się skład drużyny.

- Wielu moich zawodników na pewno zdaje sobie sprawę z tego, że II liga to dla nich za wysokie progi - mówi Jerzy Engel jr. - Ale to ewentualność, ja myślę o problemach bieżących. Nie chciałbym żegnać rundy bez wygranej na własnym boisku.

Póki co bilans Błękitnych i Polaru jest wyrównany. Stargardzianie u siebie dwa razy remisowali i sześć spotkań przegrali. Takie same "dokonania" na wyjazdach miał Polar. Wydaje się, że łatwiejszego rywala mieć nie można.

- Mieliśmy też łatwe KSZO Ostrowiec, Aluminium Konin i Tłoki Gorzyce, ale nie wygraliśmy - żałuje Engel. - Cóż zrobić, jeśli my tworzymy sytuacje strzeleckie, a rywale strzelają gole.

Największy problem szkoleniowiec będzie miał z zestawieniem linii obrony. Do kontuzjowanych graczy doszła jeszcze pauza za kartki Michała Lewandowskiego. Nie pozostaje nic innego, jak grać daleko od własnej bramki. Czy Błękitnych na to stać? Przekonamy się w sobotę o godz. 13.

Copyright © Agora SA