AZS Opole - AKS Resovia 1:3 (18:25, 25:22, 19:25, 20:25)

SIATKÓWKA MĘŻCZYZN. Seria B I ligi. AKS Resovia zrehabilitowała się za porażkę na swoim parkiecie z Avią i pokonała w Opolu akademików. Rzeszowianie nadal liderują ligowym rozgrywkom.

Mimo tego, że AZS Opole, to jedyna drużyna w lidze, która jeszcze nie wygrała meczu w lidze, to rzeszowianie udawali się z obawami do Opola. - Akademicy grali do tej pory z zespołami z czuba tabeli. Z Avią przegrali u siebie 2:3, czyli w takim samym stosunku jak my ostatnio - twierdził Jan Such, trener Resovii. Jak się okazało obawy rzeszowskiego szkoleniowca okazały się bezpodstawne. Jego podopieczni bez większego wysiłku wygrali w stolicy polskiej piosenki i nadal przewodzą ligowym rozgrywkom.

- W początkowych minutach spotkania nie mogliśmy trafić z zagrywką. Kazałem chłopakom ją wzmocnić i później już jakoś poszło - komentował spotkanie Such. - Zadowolony jestem z postawy 18-letniego Łukasza Perłowskiego. Ale na słowa pochwały zasługuje cała drużyna. Funkcjonował blok, atak nawet nieźle przyjmował nasz libero Piotrek Podpora - wyliczał trener Resovii

W pierwszym secie podobnie jak w trzecim na parkiecie na jedną akcję wyszedł Mariusz Kuczko, który na jednym z ostatnich treningów skręcił staw skokowy. - Wpuściłem Mariusza na boisko żeby podwyższyć blok. To były jednorazowe wejścia. Mariusz Spisał się dobrze, ale nie chciałem go przemęczać przed Pucharem Polski- mówił trener rzeszowian.

Resovia poza kilkoma momentami i drobnymi przestojami w grze, potwierdziła aspiracje do awansu. Zespołem bezbłędnie dyrygował Sławomir Gerymski, wieloletni gracz pobliskich Nysy i Kędzierzyna, który z kilkoma z zawodników z AZS grał przez lata w Nysie. - Fajnie zagrać przeciwko starym znajomym. Z Opolem zmierzyliśmy się po raz pierwszy i nie wiedzieliśmy, jak ustawić grę. Poza tym graliśmy na dość nietypowej sali, która była bardziej szersza niż dłuższa, co utrudniało znalezienie punktu odniesienia - opowiadał po meczu Gerymski, tłumacząc swoją drużynę z porażki w drugim secie, uznając ją także wypadkiem przy pracy.

W trzeciej partii wyrównana walka trwała tylko do stanu po 8. Potem rzeszowianie kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. W kolejnym secie podopieczni Sucha prowadzili już 16:10. Opolanie zdołali jeszcze zmniejszyć straty do trzech punktów (15:18), ale na doprowadzenie do tie breaka nie było już ich stać. - Rzeszowianie byli po prostu lepsi - krótko przyznał Rafał Dymowski, środkowy AZS.

Mimo gładkiego zwycięstwa Jan Such komplementował rywala: - W tej drużynie tkwi potencjał, musi go tylko z siebie wyzwolić. Dłużnym nie był mu Zbigniew Rektor, szkoleniowiec akademików: - Graliśmy z kandydatami do ekstraklasy, wynik więc nie powinien dziwić. Udało nam się nawiązać walkę w drugim secie, ale w kolejnych partiach doświadczenie przeciwników wzięło górę. AZS to mieszanka młodości z rutyną, obok studentów w zespole gra dwóch doświadczonych zawodników, dla których siatkówka, to raczej hobby niż zawód. - Gdy przegrywamy, albo gdy walka toczy się na styku, zaczyna brakować nam swobody, zespół potrzebuje sporo ogrania i nabrania pewności siebie - wyliczał Rektor.

Rzeszowianie w glorii zwycięstwa powrócili do domu i już rozmyślają o środowym pojedynku Pucharu Polski z Energią w Sosnowcu oraz meczu na szczycie serii B z Jokerem Piła w sobotę w Rzeszowie. Będzie to hit kolejki, bowiem pilanie stracili do tej pory tylko seta, w tabeli tracą do Resovii punkt, a mają rozegrany o jeden mecz mniej niż AKS.

AZS OPOLE 1

AKS RESOVIA 3

Sety: 18:25, 25:22, 19:25, 20:25.

* AZS: Doliński, Lasik, Dymowski, Zagaja, Żukowski, Strzała, Wendykier (libero) oraz

Meier, Majka.

* Resovia: Gerymski, Kamuda, Kupisz, Pawłowski, Pieczonka, Perłowski, P. Podpora (libero) oraz Kozłowski, Kuczko, J. Podpora.

Pozostałe wyniki 5. kolejki:

RTS JADAR RADOM - GTPS GORZÓW 0:3

CHEMIK BYDGOSZCZ - GÓRNIK RADLIN 0:3

AVIA ŚWIDNIK - SMS SPAŁA 3:0

JOKER PIŁA - AUTOMARK ZDUŃSKA WOLA 3:0

Pauzowała STOLARKA WOŁOMIN.

3. Automark 3-2 8 11:9

8. GTPS 2-2 6 8:6

Copyright © Agora SA