I liga koszykówki: zwycięstwo Pogoni Ruda Śląska i porażka Alby Chorzów

Pogoń sprawiła kolejną miłą niespodziankę. Dzięki wygranej rudzian nad wiceliderem, Vikingiem Gdynia, pierwsze miejsce w tabeli - mimo porażki w Zgorzelcu z Turowem - utrzymała Alba Alstom.

We wczorajszym meczu w Rudzie Śl. w barwach Pogoni wystąpiło dwóch nowych graczy. Skrzydłowy Tomasz Milewski, który ostatni ligowy mecz rozegrał blisko dziewięć miesięcy temu w Stali Stalowa Wola, oraz obrońca Łukasz Szczypka, który ostatnio grał w drużynie... Vikinga (tyle że nie Gdynia, a Rumia i nie w I, ale w II lidze), "Pająk" - bo taki pseudonim nosi Milewski - rozpoczął mecz znakomicie. Po I połowie dość nieoczekiwanie Pogoń prowadziła 43:35, a nowy koszykarz rudzkiego zespołu miał na koncie 14 punktów. Niestety, na początku III kwarty Milewski zaliczył piąte przewinienie i musiał opuścić parkiet. - Grałem dzisiaj za nerwowo. Nie mogę być zadowolony ze swojej gry, skoro spędziłem na parkiecie tylko 20 minut - stwierdził "Pająk".

W 28. min, dzięki dobrej grze Adama Janusa i Krzysztofa Morawca, miejscowi prowadzili już 14 punktami (61:47), ale na 29 s przed końcową syreną, głównie za sprawą grającego kiedyś w Pogoni Sebastiana Kobieli (w sumie 27 punktów) rywale tracili do rudzian tylko 4 "oczka" (78:82). W ostatnich sekundach spotkania Maciej Paszowski trafił jeden z dwóch rzutów wolnych, wyprowadzając gospodarzy na prowadzenie 84:81. Gdy kibice rudzkiej drużyny świętowali już wygraną, za trzy punkty równo z syreną trafił Tomasz Przewrocki. W dogrywce mieliśmy festiwal rzutów wolnych, które częściej wykonywali rudzianie, którzy wygrali, i im też przypadła wygrana w tym emocjonującym meczu. - Dzisiaj było naprawdę nerwowo. Paznokcie mam całe obgryzione - powiedział po spotkaniu Milewski. Podobnego zdania był trener Bogusław Mol. - Ten mecz kosztował mnie wiele zdrowia, ale nie mogę narzekać, gdyż nerwówka zakończyła się happy endem. Bardzo się cieszę z tego, że mamy w zespole dwóch dobrych nowych koszykarzy - zakończył Mol.

W Zgorzelcu, w wypełnionej po brzegi hali, chorzowianie przegrali z jednym z faworytów rozgrywek. Wyrównana walka (żadnej z drużyn nie udało się uzyskać większej przewagi) trwała do połowy ostatniej kwarty. Wtedy koszykarze Alby zdobyli 12 "oczek" z rzędu i wyszli na 5-punktowe prowadzenie (73:78). - Niestety, chłopcy za szybko uwierzyli, że ten mecz już wygrali - narzekał potem Mardoń. Rywale ostatnie trzy i pół minuty meczu wygrali aż 16:3. - Gospodarze byli od nas minimalnie lepsi - przyznał po meczu Mardoń.

Pogoń Ruda Śl. - Viking Gdynia 100: 93 po dogrywce (22:15, 21:20, 21:23, 20:26; 16:9)

Pogoń: Janus 31, Morawiec 17 (1x3), Milewski 16, Paszowski 14 (1), Pustelnik 9 (1) oraz Szczypka 9 (1), Celiński 4, Stolarek 0, Kuczera 0.

Turów Zgorzelec - Alba Chorzów 89:81 (28:24, 22:21, 20:21, 19:15)

Alba: Bąk 17, Dygutowicz 17 (1), Basiński 13, Pawlik 13 (3), Symbor 8 (2) oraz Salamonik 10, Grzegorzewski 3, Pyzik 0.

W pozostałych meczach 9. kolejki: Polpak Świecie - Tytan Częstochowa 89:88, Kotwica Kołobrzeg - Basket Kwidzyn 86:85, SKS Polpharma Starogard Gdański - SMS PZKosz. Kozienice 128:59, Legia Warszawa - Stal Stalowa Wola 95:62, Zastal Zielona Góra i Siarka Tarnobrzeg pauzowały.

Copyright © Agora SA