Zawisza po nadzwyczajnym zebraniu delegatów

Los upadającej Polonii może podzielić największy bydgoski klub - Zawisza. Jest już nawet wyrok sądu, ale w poniedziałkowy wieczór prezes klubu generał Zenon Werner, zanim do głosu doszli delegaci, zapewnił że MON chce oddłużyć Zawiszę

Zadłużenie Zawiszy jest tylko trochę mniejsze niż Polonii. Przy ul. Sportowej największym obciążeniem są długi wobec KPEC, wodociągów i zakładu energetycznego. Zniecierpliwieni wierzyciele odcięli w końcu dopływ prądu, ciepła i wody.

Na szczęście w klubie przy ul. Gdańskiej jest woda, ciepło i prąd. Zawiszę jednak ciągnie na dno dług, o którym jeszcze nikt kilka lat temu - zanim klub i obiekty z rąk wojska przejęło miasto - nie słyszał. Istniejący od 1946 roku Wojskowy Klub Sportowy nigdy bowiem nie był właścicielem swoich obiektów. Zawsze należały do ministerstwa obrony narodowej i klub dzierżawił je (w ostatnich latach od tzw. Wojskowego Ośrodka Szkolenia Sportowego), ale rachunków jako WKS nigdy nie płacił.

Obecnie dług ten wynosi ponad 3 miliony 350 tysięcy złotych (w sumie klub jest zadłużony na 4,5 mln - mniej więcej tyle samo, co Polonia). W ostatnich latach jego spłata była prolongowana z roku na rok. Termin kolejnego przedłużenia mija w czerwcu następnego roku. - Bagaż przeszłości wisi nad nami jak miecz Demoklesa, który może spaść w każdej chwili. Klub nie jest w stanie go spłacić. Dlatego musieliśmy zgłosić wniosek o upadłość - mówił "Gazecie" dyrektor Zawiszy Marek Lipowski kilka godzin przed rozpoczęciem wczorajszego posiedzenia. - Skoro spłata jest prolongowana, to może MON go umorzy? - spytaliśmy Lipowskiego. - Prawnicy MON stwierdzili, że nie można tego zrobić. Jest już wyrok sądu o natychmiastowej ściągalności długu. W takiej sytuacji, kiedy nie możemy i nie będziemy go w stanie spłacić, jedynym wyjściem jest wniosek o ogłoszenie upadłości - tłumaczył dyrektor Zawiszy Marek Lipowski.

- O żadnej upadłości nie można nawet myśleć - stwierdził tymczasem gen. Werner, zwracając się do delegatów. - Mam zapewnienie ministra Janusza Zemke, że wszystkie kluby w Polsce, w tym nasz, będą przez MON oddłużone. Będziemy renegocjować umowę - dodał. Wniosek o upadłość nie był w ogóle głosowany. Zebrani zajęli się zmianami statutowymi, z których najważniejsze dotyczyły dążenie do autonomii poszczególnych sekcji w Zawiszy. W przyszłości miałby nawet powstać związek stowarzyszeń sportowych.

Copyright © Agora SA