Siatkówka. Pamapol AZS - AZS Politechnika Warszawa 3:0

Nadal nawet seta nie zdobyli siatkarze Politechniki Warszawa, choć rozegrali już trzy mecze w Serii A. W sobotę przegrali w Częstochowie z Pamapolem.

Sobotni mecz miał jednostronny przebieg. Siatkarze Pamapolu byli lepsi w każdym elemencie. Trudną zagrywką odrzucili rywali od siatki, dzięki czemu posiadali wyraźną przewagę.

- Gołaś i Winiarski rozbili nas zagrywką - przyznał najlepszy w warszawskim zespole Krzysztof Grzesiowski. - Nie mieliśmy szans na grę środkiem. Próbowaliśmy atakować na skrzydłach, ale tam był zawsze podwójny blok. Poza tym popełnialiśmy głupie błędy, szczególnie w pierwszym secie.

Leworęczny Grzesiowski sprawiał najwięcej kłopotów częstochowianom. W pierwszej partii jego ataki z drugiej linii pięć razy trafiały w boisko. Od stanu 9:9 rywale nie zdobyli jednak żadnego punktu przy swojej zagrywce. Pamapol wywalczył ich siedem i zwyciężył 25:18.

Atutem Pamapolu była nie tylko trudna zagrywka. Także wysoka skuteczność w przyjęciu, ataku oraz znakomita gra w obronie, która dodatkowo podcinała skrzydła rywalom.

W drugiej partii siatkarze Pamapolu bardzo szybko uzyskali przewagę. Zaprezentowali w niej jeszcze jeden atut - skuteczną grę blokiem. W tym elemencie wywalczyli sześć punktów. Reszty dopełnili atakujący, którzy z dużą swobodą wykańczali akcje.

W trzeciej partii trener Edward Skorek, widząc, co dzieje się na boisku, wprowadził do gry zmienników. Z podstawowego składu na boisku zostali tylko libero Marcin Kryś, Grzegorz Kokociński i Winiarski. Ten ostatni w końcówce ustąpił miejsca debiutantowi - skrzydłowemu 19-letniemu Jackowi Piciowi.

Rezerwowi spisali się bez zarzutu. Pozwolili warszawianom zdobyć tylko 15 punktów i mecz dobiegł końca po 75 minutach gry.

PAMAPOL AZS - AZS POLITECHNIKA WARSZAWA 3:0 (25:18, 25:17, 25:15). Pamapol: Woicki, Winiarski, Kokociński, Szymański, Gierczyński, Gołaś, Kryś (libero) - Jurkiewicz, Oczko, Szewiński, Panas, Pić. Politechnika: Peciakowski, Małecki, Szcześniewski, Grzesiowski, Szulc, Oczko, Dyżakowski (libero) - Drabkowski, Barthman, Hajbowicz, Wołosz.

ti

Dla Gazety

Lech Zagumny

trener Politechniki

Przede wszystkim chciałbym złożyć gratulacje Edkowi. To kolejne ładne zwycięstwo jego zespołu, a to na pewno podnosi na duchu. Ocena meczu jest bardzo trudna. Pod każdym względem gospodarze przewyższali Politechnikę. Tu jakiekolwiek drobiazgowe oceny nie wchodzą w rachubę. Wydaje mi się, że zagraliśmy na tyle, na ile mogliśmy.

Pozostałe mecze 3. kolejki: KS Ivett Jastrzębie Borynia - Mostostal Kędzierzyn 3:0 (25:21, 25:22, 25:22); KP Polska Energia Sosnowiec - NKS Nysa 3:0 (25:21, 25:16, 25:14); Skra Bełchatów - Gwardia Wrocław 3:0 (25:19, 25:15, 25:22).

Copyright © Agora SA