Chrobry Głogów - Miedź Legnica 0:0

Piłkarskie derby Dolnego Śląska były wyrównanym widowiskiem. W pierwszej części mecz mógł się podobać - co chwila dochodziło do sytuacji strzeleckich pod obiema bramkami. W trzeciej minucie świetnej okazji dla Chrobrego nie wykorzystał Jarosław Helwig, którego strzał z półobrotu minimalnie minął bramkę. Ten sam zawodnik w 16. minucie powinien zdobyć gola. Po świetnym podaniu Żmudzińskiego napastnik Chrobrego przez nikogo nieatakowany strzelił głową z sześciu metrów, ale piłka, zamiast trafić do siatki, przeszła nad poprzeczką. Kilka groźnych akcji przeprowadzili także goście. Nie zakończyły się one jednak powodzeniem. - Po pierwsze piłkarze Miedzi grali wyjątkowo nieskutecznie, a po drugie świetnie w bramce Chrobrego spisywał się Sławomir Cuper, który kilkakrotnie uratował zespół od straty bramki. Tak było między innymi w 44. minucie, gdy bramkarz Chrobrego obronił mocny strzał Alberta Połubińskiego

W drugiej połowie mecz już nie był tak emocjonujący. Można było odnieść wrażenie, że oba zespoły grały tak, aby nie zrobić sobie krzywdy. Gra toczyła się w środku pola, a większość akcji obu zespołów kończyła się daleko od pola karnego. W tej części gry można tylko odnotować jedną groźną sytuację. W 60. minucie potężny strzał daleko zza linii pola karnego oddał Trznadel. Bramkarz Miedzi nawet nie zdążył zareagować. Nie musiał jednak wyciągać piłki z siatki. Uratowała go poprzeczka.

Chrobry: Cuper - Smolin, Buczek, Gałązkiewicz, Piróg, Bukraba (75. Węglarz), Trznadel (77. Goliasz), Helwig, Żmudziński, Plewko, Pojnar.

Miedź: Szymański - Kocór, Kotlarski, Murat, Dymkowski, Majka (61. Robak), Monasterski (56. Akacki), Węgłowski, Łacina, Połubiński, Kupis.

Copyright © Agora SA