Piłkarze Śląska grają z Carbo Gliwice

PIŁKA NOŻNA. Carbo Gliwice to jeden z tych rywali, z którym Śląsk powinien wyjść na boisko, wygrać i zapomnieć o meczu. Zdecydowanym faworytem sobotniego pojedynku są wrocławianie i każdy inny wynik niż ich zwycięstwo będzie klęską

Carbo Gliwice to obok Swornicy Czarnowąsy najsłabszy zespół w lidze. Drużyna z Górnego Śląska zdobyła do tej pory zaledwie pięć punktów i zajmuje przedostatnie miejsce w lidze. Wydaje się, że Carbo jest pewnym kandydatem do spadku. W dotychczasowych pięciu spotkaniach rozegranych na wyjeździe zespół z Gliwic nie zdobył ani jednego punktu i tylko dwa razy trafiał do siatki rywali. Carbo jest jedną z dwóch drużyn, którym nie udało się pokonać Swornicy - zespołu, z którym, wydawałoby się, wygrają wszyscy. Nic więc dziwnego, że zdecydowanym faworytem sobotniego meczu jest Śląsk. Można powiedzieć, że nie ma kwestii, kto wygra, jest tylko problem, ile bramek wrocławianie strzelą rywalom.

Ostatnio jednak piłkarze Śląska nie imponują już taką skutecznością jak na początku sezonu. W trzech ostatnich spotkaniach podopieczni Grzegorza Kowalskiego strzelili pięć bramek i ich średnia spadła do 2,5 bramki na mecz. Ale tak naprawdę nie jest istotne, ile goli strzelają wrocławianie, najważniejsze, aby wygrywali. I to czynią.

Śląsk po dwóch ostatnich cennych zwycięstwach na wyjeździe - z Walką Makoszowy i Miedzią Legnica - stanie w sobotę przed szansą wygrania trzeciego spotkania z rzędu. Do składu po karencji za czerwoną kartkę powraca już Marcin Wielgus. Na pewno młody napastnik przyda się Grzegorzowi Kowalskiemu w sobotę. Można zakładać, a nawet być pewnym, że Carbo przyjedzie do Wrocławia z myślą wywalczenia remisu i będzie się bronił całym zespołem. Dlatego wiele będzie zależało od postawy ofensywnych graczy Śląska. Jeżeli szybko uda się podopiecznym zdobyć gola, może uda się powtórzyć wynik z MK Katowice. Przypomnijmy, że Śląsk wygrał 5:0.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.