KSZO Ostrowiec - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0

Gol sprowadzonego do Ostrowca dwa tygodnie temu Cezarego Czpaka pięć minut przed końcem meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała dał KSZO pierwsze od ośmiu kolejek zwycięstwo. Gospodarze kończyli mecz w dziewięciu, bo za za czerwone kartki boisko musieli opuścić Dariusz Pietrasiak i Adrian Sobczyński

Spotkanie rozpoczęło się od ataków gości, którzy w pierwszych minutach jeden po drugim wykonywali rzuty rożne, a w 20. i 21. napastnik Piotr Czak nie wykorzystał idealnych sytuacji nie trafiając w bramkę.

Pod bramką gości pierwszy raz nieco cieplej zrobiło się w 20. minucie, gdy po strzale Adriana Sobczyńskiego piłka minimalnie minęła słupek. Przez najbliższe minuty gospodarze grali najlepiej w całym meczu. Po strzale Sobczyńskiego na bramkę uderzał Paweł Zajączkowski, ale piłkę końcami palców na rzut rożny wybił bramkarz Łukasz Merda. W 24. po rzucie rożnym Zajączkowskiego Cezary Czpak był blisko strzelenia gola. Stojąc dwa metry od bramki huknął potężnie w ... stojącego przy słupku Grzegorza Bogdana. Pomocnika gości aż zniesiono z boisko, na które na szczęście wrócił po paru minutach. Za chwilę strzał tego samego zawodnika obronił Merda, a Krystian Kanarski z pięciu metrów głową przelobował i bramkarza, i bramkę. Potem gospodarze znów grali tak jak przed 20. minutą, czyli niedokładnie i chaotycznie. Po przerwie goście również przeważali, a najlepsze okazje zmarnowali Czak i Bartosz Woźniak. W 69. bramkarz KSZO Tomasz Dymanowski wybiegł do Mieczysława Agafona, ale piłka trafiła do Czaka. Ten miał przed sobą pustą bramkę, ale nie trafił. W 73. Woźniak uderzał z ostrego kąta, jednak piłka trafiła w poprzeczkę.

Od 72. gospodarze grali w "10", bo za drugą żółtą kartkę boisko musiał opuścić Dariusz Pietrasiak. Dopiero grając w osłabieniu gospodarze zdobyli bramkę. Pięć minut przed końcem Sobczyński zagrał do Czpaka, który pięknym strzałem z woleja pokonał Merdę. Cztery minuty później drugą żółtą kartkę, za opóźnianie gry, otrzymał Sobczyński. W emocjonującej końcówce ostrowczanom udało się dowieźć zwycięstwo do końca.

- Zastanawiam się, czy przed kolejnymi meczami nie sporządzić testamentu, bo takie spotkania kosztują mnie bardzo dużo zdrowia. W dodatku mam więcej zmartwień niż radości, a przed meczem z Bełchatowem straciłem za kartki kolejnych dwóch zawodników.

Okazuje się, że przegrywanie z KSZO jest równoznaczne z utratą pracy. Na konferencji prasowej po meczu rezygnację złożył szkoleniowiec Podbeskidzia Wojciech Borecki. Przypomnijmy, że po pierwszym w tym sezonie zwycięstwie KSZO z funkcją trenera, pożegnał się szkoleniowiec Ceramiki Opoczno.

Bramka

Czpak (85. z podania Sobczyńskiego)

Widzów 1500

Sędziował Mariusz Górski (Łódź)

KSZO: Dymanowski - Wieprzęć, Rzeczycki, Powroźnik - Pietrasiak Ż CZ - Czpak Ż (90. Sykuła), Sobczyński Ż CZ, Giermasiński (64. Sobczak), Zajączkowski (90. Głuc) - Kanarski, Tasic Ż

Podbeskidzie: Merda - Piekarski, Klaczka, Jendryczko Ż, Bujok - Szłapa, Woźniak, Agafon Ż, Bogdan Ż (63.Salami) - Czak (83. Ugoma), Rączka Ż (78. Sikora)

KSZO - Podbeskidzie

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.