Inauguracja II ligi siatkarek

Na dzień przed inauguracją rozgrywek II ligi nie wiadomo, w jakim składzie będą grały siatkarki AZS-u Politechnika Radomska. Mimo to na pierwszy mecz z Sokołem Mogilno jadą z mocnym postanowieniem zwycięstwa

Trener siatkarek AZS-u Michał Kalita ma niezły ból głowy, bo dopiero tuż przed pierwszym meczem z Sokołem Mogilno dowie się, które zawodniczki będzie mógł wystawić do składu. Okazuje się, że po trzech latach gry w "akademickich" barwach prawa do sióstr Jaroszkówien rości sobie ich macierzysty klub - Lider Radom. - Tymi sprawami zajmują się działacze, ale jestem zdania, że obie dziewczyny powinny grać u nas. Przecież od jakiegoś czasu są szkolone przez AZS i z AZS-em mają podpisane umowy - mówi Michał Kalita. Lider nie chce pozwolić na grę w "akademickich" barwach Karolinie Główce. - Szkoda, bo przez rok dziewczyna nigdzie nie grała, ale ostatnio nadrobiła zaległości i gdyby nie choroba widziałbym ją w podstawowej szóstce - żałuje Kalita.

Do starych problemów doszły ostatnio nowe. Z AZS-u AWF Warszawa do Radomia miała przejść Anna Lubieniecka, ale klub ze stolicy rozmyślił się i teraz żąda za transfer 15 tys. zł. - Występująca na pozycji atakującej zawodniczka byłaby dla nas sporym wzmocnieniem. A tak znów muszę szukać nowych rozwiązań - martwi się trener AZS-u. Zresztą zmartwień Michał Kalita ma więcej. Przede wszystkim ze składu wypadła mu podstawowa rozgrywająca Beata Dobosz, która spodziewa się dziecka. Rezerwowa wystawiająca Kinga Trybusińska dopiero zgrywa się z koleżankami. - Czas pracuje na jej korzyść i Kinga z pewnością sobie poradzi. Gorzej, że nie ma żadnej zmienniczki, bo najprawdopodobniej nic nie wyjdzie z pozyskania Marioli Matusiak z Ostrowca - ubolewa Kalita.

O co w tej nie najlepszej sytuacji mogą walczyć nasze siatkarki? - Początkowo celem było zajęcie jednego z dwóch pierwszych miejsc - zdradza plany trener AZS-u. - Niestety, życie brutalnie zweryfikowało te założenia, bo trudno myśleć o czołowych lokatach, gdy zamiast wzmocnień mamy osłabienia. W tej sytuacji uważam, że awans do czołowej czwórki rozgrywek będzie już niezłym osiągnięciem.

Pierwszy mecz rozegrają radomianki na wyjeździe z Sokołem Mogilno. Niestety, w składzie AZS-u zabraknie Anety Majkusiak, którą zatrzymają w Radomiu sprawy osobiste. - Które dziewczyny będą mogły zagrać, dowiem się dopiero przed wyjazdem do Mogilna - zakłada Kalita. - Nie zmienia to oczywiście faktu, że do Mogilna wybieramy się po zwycięstwo.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.