Wzmocnienia w Starcie Lublin

Dziś przyjeżdżają dwaj amerykańscy koszykarze, którzy mają wzmocnić Start Lublin. Earl Brown i Terrel Bell prawdopodobnie już w sobotę będą mogli zagrać w inauguracji ligi ze Spójnią Stargard Szczeciński

Rozgrywający Brown jest dobrze znany lubelskim kibicom z występów w Starcie w poprzednim sezonie. Był silnym punktem zespołu i trener Arkadiusz Czarnecki jest zdecydowany na korzystanie z jego usług w nadchodzących rozgrywkach. W przypadku Bella w grę wchodzą jeszcze testy, ale - jeśli potwierdzą się wcześniejsze informacje na temat jego gry - to on także zostanie w drużynie. Jest to mierzący 206 cm środkowy, a Start ma teraz kłopoty z wysokimi zawodnikami. Odszedł z Lublina do Sokoła Łańcut Piotr Miś, zaś Brahima Konare po kontuzji dopiero teraz wznawia zajęcia i ma duże zaległości treningowe.

Dyrektor klubu Krzysztof Kołodziej zapowiada, że zrobi wszystko, aby dzisiaj w Warszawie uprawnić amerykańskich koszykarzy do gry w Starcie. Wtedy obaj będą do dyspozycji trenera Czarneckiego już w sobotę w Stargardzie w meczu ze Spójnią inaugurującym rozgrywki ligowe.

Skład "czerwono-czarnych" będzie w ten sposób prawie skompletowany. Wczoraj podpisał kontrakt Przemysław Łuszczewski, natomiast do wieczora wciąż nie było jeszcze podpisu Pawła Kosiora. Szef klubu nie wyklucza, że doświadczony skrzydłowy zdecyduje się w ostatniej chwili, ale możliwe też jest, że w pierwszym meczu sezonu Start zagra bez niego.

Krzysztof Kołodziej dzisiaj będzie w Warszawie uczestniczył także w podpisywaniu przez Polską Ligę Koszykówki i Erę umowy sponsorskiej. Męska ekstraklasa na mocy tej umowy będzie się nazywała Era Basket Liga. Dyrektor liczy, że wzorem innych dyscyplin kluby koszykarskie także będą miały udział w pomocy przekazywanej przez sponsora strategicznego ligi. Bardzo blisko pomyślnego finału są także rozmowy ze sponsorem Startu browarami Perła.

- Naszym podstawowym celem znowu będzie utrzymanie się w lidze zawodowej i jest to całkiem realne - mówi Arkadiusz Czarnecki. - Mamy interesujący skład i będziemy chcieli sprawić niejedną niespodziankę i powalczyć o coś więcej. Jednak oprócz kłopotów z wysokimi graczami brakuje nam także rasowego strzelca rzucającego regularnie około 20 punktów - dodaje trener.

Copyright © Agora SA