Chemik/Zawisza - Kujawiak/Hydrobudowa 0:4

Beniaminek pokazał gospodarzom, że nie przypadkowo w poprzedniej kolejce został liderem. Strzelił bydgoszczanom cztery gole i umocnił się na prowadzeniu w III lidze piłki nożnej

Po kwadransie sobotnich derby nie zanosiło się na wysoką porażkę bydgoszczan, bo gra była wyrównana. W 9. minucie Zbigniew Sieradzki zagroził bramce gości. Mariusz Luncik wybił piłkę na rzut rożny, po którym strzałem głową sprawdził go jeszcze Adam Kardasz. To były najważniejsze momenty optycznej przewagi Chemika/Zawiszy. - Długo trwało, zanim oswoiliśmy się z tym, że na śliskiej po opadach deszczu murawie piłka nie chodzi od nogi do nogi i mogą zdarzyć się niedokładne podania - tłumaczył potem jeden z bohaterów meczu, Remień. Mistrz Polski, zdobywca Pucharu i Superpucharu ligi z Lechem Poznań pokazał, co znaczy kapitan. W 35. min, po rajdzie blisko linii bocznej boiska, zacentrował w pole karne, a tam Marcin Klatt dostawił tylko nogą i skierował piłkę do siatki. Było 1:0. Gospodarze stracili kolejną bramkę tuż przed gwizdkiem sędziego Wiesława Piotrowicza z Wrocławia na przerwę. Wychowanek Chemika Jarosław Białek wykonywał rzut wolny z prawie tego samego miejsca, skąd wcześniej dośrodkowywał Remień. Po "wrzutce" Białka lot piłki prawie niezauważalnie przeciął kolanem nieupilnowany przez Kardasza Michał Trzeciakiewicz.

W 54. minucie Remień dośrodkowywał z rogu. Celnie główkował Billy Abbott. Pięć minut później Arkadiusz Woźniak był bliski zdobycia honorowego gola. Strzałem z ok. 20 metrów zmusił Luncika do piąstkowania piłki nad poprzeczkę. Po rzucie rożnym Woźniak jeszcze celnie główkował, ale Luncik był dobrze ustawiony. Ukoronowaniem przewagi włocławian była akcja z 82. min. Znowu podawał z narożnika boiska Remień, a pięknym wolejem popisał się Piotr Buchalski. Na stadionie Zawiszy po raz kolejny rozległo się gromkie: "Kujawiak, Kujawiak" z gardeł kilkunastu fanów beniaminka. - Nie spodziewaliśmy się tak wysokich rozmiarów zwycięstwa, ale na pewno na nie liczyliśmy. To nieważne, czy ja strzelam bramki, czy z moich podań one padają. Ważne, żeby drużyna wygrywała - mówił po meczu Remień.

Trenerzy o meczu

Bogdan Saboń

Chemik/Zawisza

Nasza gra w obronie woła o pomstę do nieba. Stałe fragmenty gry przesądziły o zasłużonym zwycięstwie rywali, a zupełnie ustawiła spotkanie druga bramka do szatni. W końcówce mieliśmy przewagę, ale nie potrafiliśmy stworzyć sytuacji strzeleckich.

Czesław Jakołcewicz

Kujawiak/Hydrobudowa

Dziękuję zawodnikom. Przyjechaliśmy wygrać, a mecz był ciężki. Stałe fragmenty zadecydowały o wyniku. Widać, że zespół się rozwija. Zagraliśmy skutecznie i z przestrzeganiem dyscypliny taktycznej. Myślę, że w następnych meczach drużyna jeszcze bardziej się zcementuje. Właśnie po to ściągnąłem z Poznania Remienia, by młodzi się od niego uczyli.

not. mac

CHEMIK/ZAWISZA BYDGOSZCZ 0

KUJAWIAK/HYDROBUDOWA (2) 4

Strzelcy bramek

Kujawiak/Hydrobudowa: Klatt (35.), Trzeciakiewicz (45.), Abbott (54.), Buchalski (82.)

Żółte kartki: Kardasz, Cyrankiewicz (Chemik/Zawisza), Klatt (Kujawiak/Hydrobudowa). Widzów: 200

Chemik/Zawisza: Gajewski- Szpejna (72. Górecki), Pruss, Śmiglewski- Klein (69. Raszka), Tlałka, Kardasz, Sieradzki, Kempa- Barlik (58. Korecki), Cyrankiewicz (46. Woźniak)

Kujawiak/Hydrobudowa: Luncik- Truszczyński, Turkowski, Mądry- Majic (87. Babovic), Trzeciakiewicz (64. Buchalski), Białek, Abbot, Remień- Klatt (75. Grube), Staniszewski

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.