Dobra robota częstochowskich koszykarzy

Po zwycięstwie 28 września nad SMS PZKosz Kozienice, zawodnicy Tytana mają na koncie komplet punktów. 1 października w hali Polonia zagrają kolejny mecz, tym razem z Albą Chorzów.

Po wygranych nad Stalą Stalowa Wola i SMS Kozienice w klubie panują świetne nastroje. Działacze i zawodnicy zdają sobie jednak sprawę, że łatwiej było o zwycięstwa, kiedy grali u siebie. Z drugiej strony styl, w jakim częstochowska drużyna gromiła rywali, musi budzić szacunek: na boisku widać było, że trener Adam Kubaszczyk wykonał z zespołem kawał dobrej roboty.

Gracze Tytana mogą się pochwalić świetną skutecznością i w obydwu spotkaniach przekraczali granicę 100 punktów. Po meczu 28 września sam trener był zaskoczony rozmiarami zwycięstwa. - Dawno nie uczestniczyłem w spotkaniu, gdzie zespół przekroczył 115 punktów - mówił Adam Kubaszczyk po meczu z Kozienicami wygranym 117:90. - A gdyby nasi zawodnicy, rozluźnieni wysokim prowadzeniem, nie grali widowiskowo, tylko skutecznie, wynik mógł być jeszcze wyższy.

- Nie jesteśmy zaskoczeni dobrą grą zespołu - podkreśla Sławomir Gajda z zarządu klubu. - Spodziewaliśmy się zwycięstwa z SMS Kozienice. Zaskoczeni możemy być wysokim rezultatem w spotkaniu ze Stalą Stalowa Wola, bo to wymagający, trudny rywal. Mimo to łatwo sobie z nim poradziliśmy... Po tym, co dotychczas pokazał zespół, można stwierdzić, że nie będziemy chłopcem do bicia. Drużyna tworzy zgrany kolektyw i to widać na parkiecie. Myślę, że możemy z optymizmem patrzeć w przyszłość.

1 października o godz. 18 Tytan rozegra w hali Polonia mecz trzeciej kolejki. Rywalem będzie Alba Chorzów.

Ostatnie dni przyniosły wreszcie decyzje dotyczące kształtu ligi. W rozgrywkach powinno uczestniczyć 16 zespołów (na razie grało 12), a ostatecznie liga składać się będzie z 14 drużyn. Z powodów finansowych wycofał się AZS Lublin. Wisła Kraków połączyła się natomiast z Unią Tarnów i w nadchodzącym sezonie będzie występować w Polskiej Lidze Koszykówki. Do dwunastki zespołów z tabeli dołączą Kotwica Kołobrzeg i Legia Warszawa.

- Reorganizacja ligi ma swoje plusy i minusy - ocenia Gajda. - Ciężej będzie się teraz znaleźć w ósemce, która gwarantuje utrzymanie. Na plus wyjdą natomiast sprawy organizacyjne: nie będzie dwóch zespołów, czyli odchodzą nam przygotowania do czterech spotkań, które pochłonęłyby spore koszty.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.