Piotr Bania: Z rzutu rożnego zacentrował bardzo mocno Łukasz Kubik. Piłka odchodziła od bramki, byłem nieobstawiony, a obrońca stał przy krótkim słupku. Zszedłem do środka pola i strzeliłem głową.
- Znów wykorzystałem dobre podanie od Łukasza. Przyznaję, piłka odbiła się jeszcze rykoszetem od któregoś z obrońców. Cieszę się, że wygraliśmy kolejny mecz, nie tracąc bramki. Ale nie popadamy z tego powodu w euforię, stąpamy twardo po ziemi.
- Nie to jest najważniejsze. Liczą się kolejne trzy punkty.
- Łukasz gra coraz lepiej, zaczynamy się zgrywać. Było różnie, pozostaje nam dopasować się do systemu gry Cracovii. Najważniejsza jest koncentracja. Czekamy, aż dojdą do siebie Marcin Dudziński i Wojtek Ankowski.