Początek sobotniego spotkania nie rozpoczął się najlepiej dla koszalinianek. Wrocławianki prowadziły 7:3. Od tego momentu bramki zdobywał już tylko AZS, 11-krotnie trafiając do bramki gospodarzy.
Drugą połowę spotkania podopieczne Waldemara Szafulskiego rozpoczęły w osłabieniu, na ławce karę odsiadywały Anna Tałaj i Barbara Zaremba. Wrocławianki od razu wykorzystały przewagę na parkiecie, zdobywając pięć bramek z rzędu przy jednej AZS-u.
Na dziesięć minut przed końcem spotkania był remis 21:21. I tym razem koszalinianki potrafiły odwrócić losy spotkania na swoją korzyść, zdobywając pięć bramek z rzędu.
Po długiej przerwie, spowodowanej kontuzją, na parkiecie pojawiła się jedna z podstawowych zawodniczek zespołu, Joanna Chmiel. Trener Szafulski wpuścił ją na ostatnie, decydujące dziesięć minut spotkania.
AZS AWF Wrocław - AZS Politechnika Koszalin 22:26 (10:13)
AZS: Janko, Omelańczuk, Hauzer - Tałaj 10, Celuch 6, Chmiel 4, Pokorowska 3, Mikosza 2, Anuszewska 1, Szostakowska 0, Mierzejewska 0, Zaremba 0, Czyczyn 0, Sudnik 0.