Kolporter Kielce - Montex Lublin 26:34

Piłka ręczna. Ekstraklasa kobiet. Już pierwszy kwadrans meczu Kolportera z Monteksem pokazał, kto jedynie może wygrać ten mecz. Lublinianki dały sobie rzucić tylko dwie bramki, a same zdobyły trzynaście. Montex wygrał w Kielcach 34:26. - Dziewczyny pokazały, kto jest jeszcze mistrzem Polski - powiedział Zygfryd Kuchta, obecny na meczu selekcjoner kobiecej reprezentacji Polski

- Dziewczyny pokazały, kto jest jeszcze mistrzem Polski - powiedział Zygfryd Kuchta, obecny na meczu selekcjoner kobiecej reprezentacji Polski.

Od początku spotkania mistrzynie nie pozwalały kielczankom na skuteczny atak. Gospodynie gubiły piłkę i niedokładnie podawały. Jeśli udało im się sklecić atak, to i tak trafiały na fantastycznie dysponowaną bramkarkę Magdalenę Chemicz. Tylko w pierwszych 20 minutach obroniła 18 rzutów, w tym dwa karne. - W Kolporterze brakowało zawodniczki, która poprowadziłaby w tym pierwszym kwadransie grę. A wynik cały czas uciekał - mówił po meczu Kuchta.

Trener Andrzej Drużkowski próbował wszystkiego. Nie pomogło, gdy przy stanie 2:8 wziął czas, zaraz zrobiło się 2:13. Wysunięte w obronie Wioletta Luberecka i Inna Silantiewa nie pozwoliły kielczankom rozegrać piłki w ataku pozycyjnym. Drużkowski zmieniał bramkarki, zalecał indywidualne krycie i ustawienie w ataku. Nic z tego. Dopiero pod koniec pierwszej połowy lublinianki pozwoliły Kolporterowi pograć.

Otwarcie drugiej połowy było w wykonaniu Monteksu równie efektowne. Luberecka rzucała bramki, jak chciała. Przewaga cały czas wynosiła od siedmiu do dziewięciu goli. - Montex umiejętnie dozował tempo meczu. Mądrze i agresywnie grała obrona, świetnie w bramce spisywała się Chemicz - mówił Kuchta.

Z czasem lepiej zaczął grać kielecki atak. Dobrze grała Bożena Sęktas, kilka udanych zagrań miała Monika Gruba, a w bramce parę rzutów odbiła Karolina Rębosz. Jednak podstawowa siódemka Monteksu była nie do ogrania.

- Nie sądziłam, że pójdzie nam tak łatwo. Pierwsze piłki są najważniejsze. Jak je odbiłam, to potem już było łatwiej. Nie miało znaczenia, że gramy przeciwko trenerowi Drużkowskiemu. Trenerzy się zmieniają, a my nadal jesteśmy najlepsze - powiedziała po meczu Magdalena Chemicz.

Kolporter Kielce - Montex Lublin 26:34 (10:17)

Kolporter: Pawłowska, Fijas, K. Rębosz - Sęktas 8, Artsiomienka 5, Dworaczyk 4, Hołowaty 3, Gruba 3. Duda 2, Czaplińska 1, D. Rębosz

Montex: Chemicz, Pierzchała - Majerek 9, Wolska 7, Luberecka 6, Damięcka 6, Silantiewa 3, Malczewska 2, Aleksandrowicz 1, Hipnarowicz, Rola

Kary: Kolporter - 8 min., Montex 6 min.

Tabela ekstraklasy szczypiornistek

Copyright © Agora SA