Mlekovita - Radomiak 2:3

Do pięciu przedłużył serię zwycięstw Radomiak. Brawa ?zieloni? zbierali tym razem na boisku Mlekovity Ruch Wysokie Mazowieckie. Na szczególną porcję zasłużył zwłaszcza nasz snajper - Robert Sztejn

Napastnik Radomiaka błysnął już w pierwszej akcji meczu. Otrzymawszy prostopadłe podanie od Przemysława Michalskiego, uciekł obrońcom gospodarzy, a jego dośrodkowanie zatrzymał we własnym polu karnym Robert Flery. Podyktowaną za to zagranie "jedenastkę" na gola zamienił Zbigniew Wachowicz.

Gracze Mlekovity zaczęli dopiero dochodzić do siebie po zadanym przez radomian nokdaunie, a znów zostali rzuceni na kolana. Mijał kwadrans gry, gdy lecącą w powietrzu futbolówkę na klatce piersiowej "zgasił" stojący 22 m przed bramką Sylwestra Jankowskiego Sztejn. Superstrzelec Radomiaka nie pozwolił jednak, aby piłka opadła na murawę, lecz kropnął ją z półwoleja. Sekundę później futbolówka wylądowała w "okienku".

Mlekovita zmniejszyła rozmiary porażki, w momencie gdy Radomiak całkowicie dyktował warunki na boisku. Dośrodkowywał Tomasz Staniórski, a celną "główką" popisał się Wasilij Kloczkow.

Po przerwie zaczęło się "polowanie" na nogi radomian. Sędzia Sebastian Lewczuk co rusz musiał karać żółtymi kartkami zawodników gospodarzy. - Na brutalną grę Mlekovity odpowiedzieliśmy techniką, mądrością taktyczną i kolejnym golem - komentował wydarzenia na boisku trener Radomiaka Włodzimierz Andrzejewski.

W roli egzekutora znów wystąpił Sztejn. Kwadrans przed końcem meczu dostał prostopadłe podanie od Dariusza Rysiewskiego, "włączył dopalacz", zostawiając za plecami defensorów gospodarzy i, mając przed sobą jedynie Jankowskiego, nie dał mu żadnych szans.

Końcówka spotkania zrobiła się niespodziewanie nerwowa. W potwornym zamieszaniu pod bramką Edwarda Mindy kontaktowego gola zdobył Wojciech Woliński i Mlekovita ruszyła do desperackiego natarcia. Gospodarzom nie pomogła jednak nawet wycieczka na przeciwległe pole karnego ich golkipera - Jankowskiego.

- Nasi gracze po raz kolejny pokazali klasę - nie ukrywał radości dyrektor Radomiaka Paweł Kobyłecki.

Dzisiaj kolejny ważny dzień dla klubu ze Struga. Odbędzie się bowiem nadzwyczajne walne zebranie członków Radomiaka, podczas którego zostanie wybrany nowy zarząd.

BRAMKI

Mlekovita: Kloczkow (35. - po dośrodkowaniu Staniórskiego), Woliński (83. - w zamieszaniu podbramkowym).

Radomiak: Wachowicz (2. - karny), Sztejn (14. - po kapitalnym uderzeniu z 22 m), Sztejn (75. - po podaniu Rysiewskiego).

SKŁADY

Mlekovita: Janowski - Kowalewski, Buffi Ż, Flery Ż, Morawski, Papiernik Ż (80. Żurawski), Młotkowski (14. Kapelewski Ż), Staniórski, Andrzejewski (46. Zwierciadłowski Ż), Świerzbiński (37. Woliński), Kloczkow.

Radomiak: Minda - Ziółek, Michalski, Wachowicz, Iwanowski (72. Barzyński), Gołoś, Rysiewski, Rosłaniec, Szary (82. Koniarczyk), Sztejn, Krześniak.

Sędziował: Sebastian Lewczuk (Malbork).

Widzów: 1500.

GRACZ MECZU

ROBERT SZTEJN

To majstersztyk, co robi ten zawodnik w trzecim kolejnym meczu. Strzela pięknie i skutecznie

Copyright © Agora SA