Lech Poznań przed meczem z Groclinem Grodzisk Wlkp.

- O motywację zawodników przed tym meczem się nie boję w ogóle. Na nich doskonale działa słowo derby - mówi trener Lecha Libor Pala.

Piłkarzom "Kolejorza" bardzo potrzebna była dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach. - Gdybyśmy byli w czołówce tabeli, to chcielibyśmy grać jak najczęsciej, bez żadnej przerwy. My mamy jednak tak mało punktów na koncie, że potrzebowaliśmy przerwy, czasu na refleksję, na wyciągniecie odpowiednich wniosków - mówi trener Libor Pala. Tak naprawdę jednak najważniejszym zadaniem Pali było poprawienie w zespole atmosfery, która do tej pory nie była najlepsza. Temu miało służyć krótkie zgrupowanie w Szamotułach. - Pracowaliśmy tam dużo nad taktyką, techniką, ale także dużo rozmawialiśmy. Piłkarze mieli dość czasu na to, żeby się zintegrować - opowiada Pala.

Wszystko wskazuje na to, że to się wreszcie udało i zażegnane zostały wszystkie konflikty. Wczoraj trójka piłkarzy (Bartosz Bosacki, Piotr Reiss i Piotr Świerczewski) spotkała się z zarządem klubu. - Mamy zapewnienie, że z atmosferą w zespole jest już wszystko w porządku. W tej przerwie zespół odżył przede wszystkim pod względem psychicznym i teraz jest gotowy do walki na całego już w meczu z Groclinem. Słowa trzeba teraz tylko zamienić w czyny - twierdzi Michał Lipczyński, członek zarządu klubu.

Pala nie chciał zbytnio komentować zachowania Łukasza Madeja, który po meczu reprezentacji młodzieżowej w wywiadzie telewizyjnym go skrytykował. - Trzeba pytać Łukasza, o co mu dokładnie chodziło. Między nami nie ma żadnego konfliktu. W kadrze Łukasz może być synem trenera, w Lechu ma być po prostu dobrym piłkarzem. I tyle - uciął czeski szkoleniowiec.

Madej, a także Bartosz Ślusarski i Rafał Grzelak wrócili w środę z meczów kadry olimpijskiej. Ważne, że żaden z nich nie ma kłopotów zdrowotnych. - Grzelak w ogóle nie grał ze Szwecją, więc w jego przypadku o zmęczeniu nie ma mowy. Z pozostałą dwójką także jednak nie będzie problemów, by ich przygotować pod względem fizycznym do meczu - opowiada Pala.

Szkoleniowiec nie chce zdradzić wyjściowej jedenastki, by nie ułatwiać zadania rywalowi. Tak naprawdę jednak jedyną niewiadomą jest to, czy na lewej stronie obrony zagra Rafał Lasocki czy Paweł Kaczorowski. To zależy od ustawienia Groclinu (z Piotrem Piechniakiem czy z Marcinem Zającem). W ataku partnerem Bartosza Ślusarskiego będzie Piotr Reiss. Co prawda, kapitan "Kolejorza" nie jest jeszcze w pełni sił po grypie żołądkowej. - Wystawię go jednak od początku i zagra tyle, ile będzie mógł. Mam przygotowane cztery, pięć wariantów zmian - mówi Pala. Jokerem na ławce rezerwowych może być przede wszystkim Damian Nawrocik, który zebrał dobre recenzje za występ przeciwko Legii. - Dostanie swoją szansę w tym spotkaniu - zdradza Czech.

Piłkarze "Kolejorza" wczoraj wieczorem trenowali stałe fragmenty gry, a po dzisiejszych zajęciach tradycyjnie pojadą na przedmeczowe zgrupowanie. Tym razem jednak nie do Green Hotelu w Komornikach, a do małego hoteliku przy hali Wacław w Szamotułach.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.