Szermierka: Marcin Koniusz z MOSiR-u Sosnowiec został w czwartek mistrzem Polski w szabli

W hali przy ul. Żeromskiego w Sosnowcu rozpoczęły się wczoraj mistrzostwa Polski seniorów i seniorek w szabli. Pierwszego dnia 38 zawodników i 16 zawodniczek rywalizowało o tytuły indywidualne.

Faworytami mistrzostw byli zawodnicy sosnowieckiego MOSiR - ubiegłoroczny złoty medalista Rafał Sznajder oraz jego klubowi koledzy Marcin Koniusz i Grzegorz Dominik.

Drabinka turnieju ułożyła się jednak tak nieszczęśliwie, że Sznajder spotkał się z Koniuszem już w ćwierćfinale. Po wyrównanej walce (15:11) górą był Koniusz. - Znają się jak łyse konie. Raz górą jest jeden, innym razem drugi - podsumował Andrzej Bil, klubowy trener obu zawodników.

Bil stanął wczoraj przed nie lada zadaniem. Nie dość, że musiał doradzać szablistom, to jeszcze zamienił się w spikera zawodów. - To dla mnie zupełnie nowa sytuacja. Starałem się być obiektywny do bólu, a już szczególnie wtedy, gdy walczyli zawodnicy z Sosnowca. Nie chciałem, żeby ktoś mnie posądził o szowinizm - mówił szkoleniowiec.

Gdy jednak w finałowym pojedynku z Norbertem Jaskotem szablista z Sosnowca zadawał decydujące trafienia, Bilowi drżał głos.

Koniusz wywalczył pierwszy złoty medal w karierze. Sukcesu gratulowała mu cała rodzina. Najmocniej ściskała kciuki za wnuka babcia Ania. - Ile ja się nerwów najadłam! Wypiłam strasznie dużo wody, to pomaga. Jestem bardzo szczęśliwa. Marcin już przebił ojca, który nigdy nie był indywidualnym mistrzem Polski - uśmiechała się pani Ania. - Mistrzostwa Polski są zawsze pełne niespodzianek. Kilku faworytów odpadło wcześniej. Finałowy pojedynek był bardzo nerwowy, prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Teraz myślę już o mistrzostwach świata w Hawanie. Liczę, że wywalczymy nominację do Igrzysk Olimpijskich w Atenach - powiedział nowy mistrz.

Wśród kobiet bezkonkurencyjna była Aleksandra Socha z AZS AWF Warszawa, która obroniła złoty medal wywalczony przed rokiem. - Było bardzo ciężko. Trzy dni temu wróciłam z Uniwersjady z Korei i jestem trochę zmęczona. Trener powtarzał, że sukces rodzi się w bólach, i pewnie ma rację. Teraz już wiem, że łatwiej zdobywać tytuł, niż go potem bronić - uśmiechała się zawodniczka.

Sosnowiczanka Marta Wątor zajęła trzecie miejsce. - To mój czwarty brąz z rzędu. Już mi się to trzecie miejsce trochę znudziło. Szkoda, każda zawodniczka była w moim zasięgu. Zabrakło dobrych zasłon i drugiego natarcia. Presja była duża. Na trybunach rodzina, znajomi. Może w drużynówce odbiję to sobie - mówiła szablistka MOSiR.

- Dziewczyny lubią brąz. Marta nawet bardzo - zażartował trener.

Dziś kolejny dzień mistrzostw. Tym razem o medale będą rywalizować drużyny. Finały rozpoczną się o godz. 14 (wstęp wolny).

Wyniki

Półfinały mężczyzn: Marcin Koniusz (MOSiR) - Adam Skrodzki (AZS AWF Katowice) 15-11, Norbert Jaskot (AZS Poznań) - Jakub Broniarczyk (KKSZ Konin) 15:9, finał: Koniusz - Jaskot 15:13.

Półfinały kobiet: Katarzyna Kuźniak (Warszawianka) - Marta Wątor (MOSiR) 15:11, Aleksandra Socha (AZS AWF Warszawa) - Irena Więckowska (AZS AWF Warszawa) 15:13, finał: Socha - Kuźniak 15:8.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.