Stasiak Opoczno - Pogoń Szczecin 0:2 (0:0)

Jeśli ktoś myśli, że Pogoń Szczecin łatwo wygrała ze Stasiakiem Opoczno, jest w błędzie. W pierwszej połowie drużyna Antoniego Ptaka pokazała, jak w piłkę grać nie należy, za to gospodarze nie wykorzystali wielu stuprocentowych okazji

Wizyta Pogoni w Opocznie wzbudziła wielkie zainteresowanie. Zjawili się niemal wszyscy działacze szczecińskiego, do niedawna piotrkowskiego klubu. Spotkanie ogłądało też kilku trenerów, m.in. Mieczysław Broniszewski. - Wcale nie mam zamiaru prowadzić Stasiaka ani Pogoni. Przyjechałem towarzysko. Poza tym mam propozycję z ekstraklasy - tłumaczył swoją obecność. Okazało się, że Broniszewski nie oszukiwał, bo kilka godzin wcześniej ofertę pracy złożył mu Widzew.

Wyjątkowość tego meczu dostrzegli także działacze PZPN obsadzając w roli sędziego liniowego Katarzynę Nadolską. Zawiedli tylko kibice, których było zaledwie kilkuset.

Zaraz po pierwszym gwizdku gospodarze pokazali, że mogą sprawić niespodziankę. Kilka razy gościli w polu karnym Pogoni, ale bez większych rezultatów. W 13 min strzałem z 15 m Dariusz Preis próbował zaskoczyć Bugusława Wyparłę, ale bramkarz złapał piłkę. Wyparło nie dał się również zaskoczyć po uderzeniu Arkadiusza Miklosika z rzutu wolnego.

Przez pierwszy kwadrans bohaterem był jednak sędzia. Janusz Opracik najpierw pokazał dwie żółte kartki (jedną niesłusznie), a w 15 min podyktował rzut wolny z linii pola karnego za wydumany faul Roberta Hyżego na Batacie. Na strzał zdecydował się Paweł Drumlak, ale trafił mur.

W 20 min po podaniu Hyżego w dobrej sytuacji znalazł się Marcin Kaczmarek. Strzelił zaskakująco z dystansu, ale piłka przeleciała nad poprzeczką. Pięć minut później po dośrodkowaniu Krzysztofa Janickiego groźnie główkował Grzegorz Bała. W 33 min gospodarze mieli kolejną, bardzo dobrze zapowiadającą się sytuację. Piłkę na lewej stronie przyjął Miklosik, ale nie podał niepilnowanemu Tomaszowi Feliksiakowi. Lepiej zagrywał do Feliksiaka Bała, ale po strzale tego pierwszego piłka minęła słupek.

Pogoń w ogóle nie potwierdzała pierwszoligowych aspiracji. Była zdecydowanie gorsza od opocznian, którzy w pięciu dotychczasowych spotkaniach odnieśli jedno zwycięstwo. Resztę meczów Stasiak przegrał. Jedyną okazję szczecinianie mieli w 41 min. Batata strzelał z ostrego kąta do pustej bramki i pomylił się tylko o centymetry. - Beznadzieja - ocenił swój zespół w pierwszej połowie Antoni Ptak.

Po zmianie stron nic się nie zmieniło. Nadal groźne okazje stwarzali gospodarze. W 48 min Preis zagrał w pole karne, gdzie stał Feliksiak. Miał o tyle ułatwione zadanie, że pilnujący go Julcimar przewrócił się. Napastnik Stasiaka nie wykorzystał jednak stuprocentowej okazji, strzelając w nogi leżącego już Wyparły. W 53 min ci sami gracze przeprowadzili jeszcze lepszą akcję, ale Feliksiak też nie potrafił pokonać Wyparły, znów z bliska trafiając w niego.

Niewykorzystane okazje zemściły się. W 55 min Artur Bugaj zagrał z prawej strony do wbiegającego w pole karne Drumlaka. Bardzo słabo grający wcześniej pomocnik Pogoni wyprzedził trzech obrońców i uzyskał prowadzenie.

Gol szczecinian potwierdził, jak niesprawiedliwa bywa piłka nożna. Kibice z Opoczna czuli się rozczarowani, dlatego nerwowo reagowali na pomyłki sędziów. - Do garów, obiad gotować - usłyszała sędzia Nadolska, kiedy nie zauważyła pozycji spalonej gracza ze Szczecina. Oberwało się też prezesowi klubu, który niemrawo rozgrzewał za bramką. - Taczkę sobie kup - krzyczeli fani do Mirosława Stasiaka.

Im bliżej końca, tym opocznianie mieli coraz mniej chęci do odrabiania strat. Szczecinianie wręcz przeciwnie i po błędzie piłkarzy Stasiaka w 67 min, w pole karne dośrodkował Tomasz Parzy, a Bugaj nie dał szans Arturowi Holewińskiemu.

Rozpaczliwe próby gospodarzy, by zmniejszyć rozmiary porażki nie przyniosły powodzenia. Najlepszą okazję zmarnowali tuż przed końcem, kiedy Jacek Kacprzak z sześciu metrów nie trafił do bramki.

Stasiak Opoczno - Pogoń Szczecin 0:2 (0:0)

0:1 - Drumlak (55.).

0:2 - Bugaj (67.).

Stasiak: Holewiński - Janicki Ż, Lenart (78. Kacprzak), Bednarczyk Ż, Majda Ż - Preis Ż, Hyży (61. Bazler), Miklosik (62. Przysiuda), Feliksiak, Kaczmarek - Bała..

Pogoń: Wyparło - Michalski, Julcimar, Rodrigo - Parzy Ż, Biliński, Drumlak (89. Kułkiewicz), Łabędzki, Matlak (66. Gajewski) - Batata, Bugaj Ż (79. Kaźmierczak).

Sędziował: Janusz Oparcik (Rzeszów).

Widzów: 500.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.