Piłka nożna: Polar Wrocław - Aluminium Konin 0:0

Aluminium Konin zdobyło swój pierwszy punkt w tym sezonie.

Na trybunach było trochę śmiechu, bo wśród publiczności łatwo można było dostrzec kilku bezrobotnych trenerów. - Więcej ich niż dziennikarzy - żartowano. Na mecz przyjechał m.in. Marian Putyra, jeden z najpoważniejszych kandydatów do objęcia stanowiska trenera Polaru po Ryszardzie Urbanku.

Mecz był bardzo słaby. Chaos, mnóstwo nieporozumień, niewiele składnych akcji, zaledwie kilka sytuacji podbramkowych - to najkrótsza charakterystyka tego, co działo się na boisku. Aluminium przyjechało po remis i było to widoczne od początku spotkania. Uważna obrona i kontrataki, taka taktyka wystarczyła wczoraj na Polar. Goście stworzyli ponadto kilka sytuacji, po których mogły paść gole. Dwa razy przed przerwą gospodarzy uratował jednak dobrze dysponowany Tomasz Hryńczuk, który po sobotnim laniu w Szczecinie, gdzie Polar przegrał z Pogonią 1:7, zastąpił w bramce Marcina Foltyna. Hryńczuk popisał się znakomitą interwencją po strzale głową z bliska Łukasza Cichosa. A tuż przed przerwą, po indywidualnej akcji Dariusza Solnicy "wyjął" piłkę z okienka swojej bramki.

Lepsze sytuacje wypracowali jednak gospodarze. W 17. minucie mogli prowadzić, gdyby Radosław Jasiński strzelił, będąc sam na sam z Radosławem Cierzniakiem. Jeszcze lepszą sytuację zmarnował Marek Grabowski w 37. minucie. Także znalazł się sam przed bramkarzem Aluminium i gdy ten wybiegł z bramki, przerzucił nad nim piłkę, ale z linii bramkowej wybił ją Tadeusz Bartnik.

Po przerwie mecz był już tak brzydki, że nie ma czego opisywać. Aluminium skupiło się głównie na obronie, a Polar chaotycznie atakował. Nie stworzył wielu sytuacji, a bramkowej nie było w ogóle. Akcje Polaru najczęściej kończyły się na najlepszym graczu koninian, bramkarzu reprezentacji młodzieżowej Radosławie Cierzniaku.

- Mecz nie był najlepszy, bo i nie mógł taki być. Przed spotkaniem Polar był od nas bogatszy, miał dwa punkty, a my nie mieliśmy żadnego. Trudno było więc oczekiwać, że zagramy tu otwarty futbol. Naszym planem minimum było zdobycie jednego punktu i cel osiągnęliśmy - podsumował mecz trener Aluminium Janusz Białek.

Ryszard Urbanek chwalił zespół za grę w obronie, ale ganił za atak. - Nawet w Szczecinie, gdzie przegraliśmy wysoko, zagraliśmy lepiej w ofensywie - stwierdził.

Polar: Hryńczuk - Stawowy, Juraszek, Kruszelnicki - Ogórek (72. Kuszyk), Chrzanowski (80. Piątkowski), Grabowski, Sorbian Ż, Budka - R. Jasiński (62. Konon), Pawlak.

Aluminium: Cierzniak - Majewski Ż, Bartnik, Wysocki, Lamberski (89. Ł. Jasiński) - Cichos, Nowak Ż, Bekas, Wołczek - Wojciechowski (60. Nawrot), Solnica.

Sędziował: Łukasz Bartosik (Kraków)

Widzów: 300

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.