Widzew - Górnik Łęczna, sobota, godz. 19

- Górnik będzie rewelacją tylko do soboty - zapowiada Piotr Włodarczyk, napastnik Widzewa

Po każdym z trzech dotychczasowych spotkań piłkarze Widzewa byli chwaleni za grę i ambicję, ale punkty zdobywali rywale. Okazją, żeby to zmienić, będzie mecz ze znakomicie spisującym się beniaminkiem z Łęcznej. - Górnik będzie rewelacją tylko do soboty - zapowiada Piotr Włodarczyk, łódzki napastnik

Po trzech kolejkach Górnik niespodziewanie zajmuje drugie miejsce w tabeli ekstraklasy. Łęcznianie najpierw pokonali u siebie Wisłę Płock, później niespodziewanie zremisowała w Warszawie z Legią, a przed tygodniem sprawił ogromną sensację, wygrywając na własnym stadionie z Groclinem Grodzisk Wielkopolski.

Widzewiacy mieli taki sam układ spotkań, a rywali teoretycznie słabszych, w mimo to mają na koncie tylko jeden punkt. Trudno się jednak dziwić, skoro w porównaniu z poprzednim sezonem skład Górnika zmienił się niewiele, zaś Widzewa w 80. procentach. Po drugie zaś, łodzianom brakuje szczęścia, choć pełniący teraz obowiązki pierwszego trenera Tomasz Łapiński twierdzi, że jeśli drużyna gra dobrze, to i szczęście jej sprzyja.

Czy przed spotkaniem z beniaminkiem można znaleźć powody do optymizmu? Pierwszy, to dobry występ zespołu w Wodzisławiu. Mimo porażki, Widzew rozegrał bardzo dobre spotkanie, a do uzyskania lepszego wyniku zabrakło skuteczności i przychylniejszych decyzji arbitra. Drugi, to coraz lepsza gra Brazylijczyków, a zwłaszcza Juliano, który staje się liderem drużyny. Jeżeli jeszcze w czasie meczu będzie strzelał jak podczas treningów, to szybko znajdzie się wśród gwiazd ekstraklasy. Trzecia sprzyjająca okoliczność, to powrót do składu Włodarczyka, który nawet jeśli jest w słabszej formie, strzela gole. Duże znaczenie będzie też miała atmosfera panująca na stadionie Widzewa. Wspomagani przez kibiców piłkarze są w stanie zagrać jeszcze lepiej niż przeciwko Odrze.

Oczywiście są też minusy. Przy ustalaniu składu Tomasz Łapiński nie może skorzystać z Jakuba Rzeźniczaka, przebywającego z reprezentacją U 17 na turnieju w Czechach. W tej sytuacji w składzie zostali dwaj obrońcy - Michał Stasiak i Przemysław Urbaniak. Na ostatnich treningach do defensywy został cofnięty Rafał Pawlak, który na tej pozycji występował w ŁKS. I tak zresztą Pawlak w drugiej linii spisywał się nie najlepiej. Jego miejsce na lewej stronie pomocy zajmie prawdopodobnie Michał Goliński, który został wypożyczony z Lecha Poznań. W RKS Radomsko lewym pomocnikiem był drugi nowy widzewiak - Dawid Banaczek.

W spotkaniu z Odrą Wodzisław bardzo dobrze spisywali się pozostali pomocnicy, w tym debiutant Radosław Becalik. Trudno więc w tej formacji spodziewać się zmian, tym bardziej że wielkiego wyboru nie ma, co pokazują nawet gry podczas treningów. W ataku niepodważalną pozycję ma Lelo, a jego partnerem powinien być ktoś z dwójki Włodarczyk - Slawomir Nazaruk.

Wczoraj nie dotarł do Polski certyfikat Bruno Pizano. Jeżeli dotrze do soboty, brazylijski obrońca powinien znaleźć się w kadrze na mecz z Górnikiem. Ale jego występ w podstawowej jedenastce nie mało prawdopodobny, choćby dlatego, że nikt w klubie naprawdę nie wie, na co stać tego zawodnika.

Rywal Widzewa to drużyna złożona z piłkarzy o mało znanych nazwiskach. Wyjątkami są pozyskany z KSZO Ostrowiec Artur Kościuk, pomocnik Paweł Bugała czy napastnik Sylwester Czereszewski. Ten ostatni przygotowywał się do sezonu z Widzewem, ale zarządał wypłacenia całego kontraktu z góry, na co nie zgodził się Andrzej Grajewski. Bohaterem meczu z Groclinem był bramkarz Robert Mioduszewski, który lubi grać przeciwko Widzewowi, czego dowodem był wiosenny mecz z Polonią Warszawa (występował wówczas z stołecznym zespole). Klibice z al. Piłsudskiego bardzo dobrze znają Marcina Bogusia, który jest wychowankiem Widzewa.

- Górnik to bardzo nieprzyjemnie grająca drużyna. Wiem, bo spotkaliśmy się z nim w Pucharze Polski - opowiada Dariusz Wdowczyk, szkoleniowiec Kolportera Kielce. - Starają się długo rozgrywać piłkę, czekając na okazje do kontrataków. Widzew czeka bardzo trudne zadanie.

Obie drużyny jeszcze się z sobą nie spotkały. W lipcu miały rozegrać sparing w Straszęcinie, lecz łódzki zespół zmienił plany treningowe i wyjechał do Niemiec.

Przypuszczalne składy

Widzew: Robakiewicz - Stasiak, Urbaniak, Pawlak - Rachwał, Wyciszkiewicz, Becalik, Juliano, Goliński - Lelo, Włodarczyk.

Górnik: Mioduszewski - Kośćielniak, Kościuk, Bożyk - Pastuszka, Soczewka, Budka, Bugała, G. Bronowicki - Skwara, Czereszewski.

Kto wygra?
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.