Powiedzieli po meczu Świtu w Katowicach

Miroslav Copjak

trener Świtu

W pierwszej połowie katowiczanie byli lepsi, bo mieli dużo więcej sytuacji podbramkowych. Gospodarze nie wykorzystali jednak żadnej z nich, ponieważ my mieliśmy w bramce Arka Malarza. W drugiej połowie gra już się wyrównała, nie było już tak dużej przewagi Katowic. Częściej dochodziliśmy też do sytuacji strzeleckich. Jestem bardzo zadowolony z remisu i punktu wywiezionego z tego trudnego terenu.

Edward Lorens

trener Dospelu

Goście mieli w bramce piłkarza, który okazał się bohaterem meczu. Biorąc pod uwagę te wszystkie stworzone przez nas sytuacje, nie potrafię znaleźć słów, dlaczego nie padła bramka.

Mariusz Zganiacz

pomocnik Świtu

Remis w Katowicach to dla nas duży sukces, szczególnie że jesteśmy beniaminkiem. Ten punkt bardzo nas ucieszył i na pewno pozwoli nam uwierzyć w siebie jeszcze bardziej. Bardzo dużo zawdzięczamy dzisiaj naszemu bramkarzowi Arkowi Malarzowi, który praktycznie wybronił ten remis.

Jarosław Tkocz

bramkarz Dospelu

W szatni była grobowa atmosfera, bo każdy liczył, że wygramy. Ten mecz trzeba było wygrać.

Remis Świt zawdzięcza mojemu koledze po fachu, Malarzowi.

Arkadiusz Malarz

bramkarz Świtu

Uwierzyłem, że jesteśmy w stanie zremisować po trzech groźnych akcjach katowiczan na początku drugiej połowy meczu. Stwierdziłem, że jeśli udało mi się wybronić takie sytuacje, to przynajmniej remis wywieziemy.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.