Płocczanie na młodzieżowych mistrzostwach świata

W czwartek reprezentacja Polski wyrusza do Brazylii na młodzieżowe mistrzostwa świata. Barw naszego kraju bronić będzie dwójka szczypiornistów Wisły: Bartosz Świerad i Adam Twardo.

Od kilku dni kadra młodzieżowa jest na zgrupowaniu w Spale. Dzisiaj Polacy wylatują do Brazylii. I tam mają walczyć o medale. Nic w tym dziwnego, w końcu Polacy w ubiegłym roku zdobyli tytuł mistrzów Europy w tej kategorii wiekowej. Ale szkoleniowiec kadry Wojciech Nowiński mówi, że w Brazylii będzie ciężko. Trudno mu się dziwić. Nasza reprezentacja w grupie zagra ze Szwedami, Duńczykami, Węgrami i Argentyną. - Ta grupa określana jest mianem grupy śmierci - mówi Nowiński. - Rzeczywiście, jest najsilniejsza w całych mistrzostwach. To jedyna grupa, w której są cztery zespoły z Europy. Dochodzi do tego jeszcze Argentyna, najlepszy zespół Ameryki Południowej. Wszyscy nasi przeciwnicy są silni i utytułowani. Na pewno w tej grupie będzie najtrudniej znaleźć się w trójce ekip, która awansuje do dalszych gier. Do naszych przeciwników podchodzimy z pełnym szacunkiem, ale nastroje mamy bojowe.

Czy Polacy jako najlepsza ekipa na Starym Kontynencie sięgną też po medal na świecie? - W młodzieżowych kategoriach jest bardzo trudno powtórzyć sukces - mówi Nowiński. - Np. swego czasu Rosjanie byli najlepsi wśród juniorów w Europie, ale już na mistrzostwach świata nie odegrali większej roli.

W reprezentacji Polski na mistrzostwa w Brazylii jest dwójka płocczan. Nowiński uważa, że i Bartosz Świerad i Adam Twardo mają szansę wyjść na parkiet: - Bartek jest drugim środkowym rozgrywającym. Adam pełni w reprezentacji raczej role defensywne. Obaj są pełnoprawnymi członkami zespołu. I myślę, że pokażą się z dobrej strony na boisku.

Polaków oprócz walki z silnymi rywalami czekają jeszcze np. problemy z podróżą i aklimatyzacją. Nasza drużyna dopiero w czwartek wyrusza do Ameryki. Dotrze tam po 27-godzinnej podróży. W tym czasie Polacy zmienią strefę czasową, a będą mieli tylko dwa dni, żeby się do tego przyzwyczaić. Niektóre ze spotkań podczas mistrzostw nasza reprezentacja rozpoczynać będzie o... 2 w nocy czasu polskiego. - To oczywiście może mieć wpływ na postawę zawodników na parkiecie - mówi Nowiński. - Bogatsze federacje wysłały już swoje ekipy do Brazylii. Np. Duńczycy są tam od niedzieli.

Polacy rozpoczną mistrzostwa w poniedziałek od pojedynku ze Szwedami. Następnego dnia zmierzą się z Węgrami. Później będą mieli dzień przerwy. W czwartek czeka ich spotkanie z Argentyną, a na koniec walki w grupie z Duńczykami.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.