Spotkanie zostało podzielone na trzy kwarty po 20 minut każda, bez zatrzymywania czasu. Akademicy, którzy od poprzedniej niedzieli przebywają na obozie w Zamościu, mieli spore problemy z występującymi o klasę niżej Kominkami, wynikające głownie z braku zgrania. Mecz rozstrzygnął się w ostatniej kwarcie, w której trener AZS desygnował do gry tę samą piątkę, która rozpoczęła spotkanie. W lubelskim zespole wyróżniali się przede wszystkim: Wacław Piński, Paweł Hołota i Tomasz Milewski.
Mimo że sezon zbliża się nieubłaganie, żaden z zawodników nie podpisał jeszcze kontraktu z akademickim klubem! Co więcej zgrupowanie opuścił Marek Miszczuk i udał się na testy do Włocławka. Zawodnik ten nie ukrywał, że gra w AZS będzie dla niego ostatecznością, jednak sytuacja robi się coraz trudniejsza, gdyż na rynku z każdym dniem maleje liczba wolnych zawodników.
AZS LUBLIN 66
KOMINKI ŁAŃCUT 62
Punkty dla AZS: Piński 16, Milewski 11, Hołota 11, Dymacz 6, Płocica 4 oraz Drozd 8, Szczypka 6, Mrozik 2, Lipiński 2, Samborski 0.