Nieudany początek nowego trenera kadry koszykarzy

Trzy porażki zanotowała podczas turnieju w Izraelu - pierwszego dla nowego trenera kadry - reprezentacja polskich koszykarzy. Słabo wypadł pierwszy Polak w NBA Cezary Trybański. W piątek zaczyna się kolejne zgrupowanie.

W pierwszych meczach pod wodzą wybranego w czerwcu na stanowisko selekcjonera Andrzeja Kowalczyka Polacy przegrali z Izraelem I 70:74, Ukrainą 57:67 i Izraelem II 72:85. Właśnie wysoka porażka z izraelską młodzieżówką była najgorszym wynikiem tego wypadu. - Jaka młodzieżówka? To był seniorski drugi zespół Izraela. Z pierwszą ekipą tego kraju nisko przegrała, a z Ukrainą też długo walczyła na równi - mówi Kowalczyk.

Trener kadry podkreśla, że jego zespół faktycznie nie był reprezentacją Polski. - Miejsce w moim zespole, który za rok zagra w eliminacjach mistrzostw Europy, będzie miał zapewne Cezary Trybański, ale tylko jeśli będzie grał w nadchodzącym sezonie, a nie siedział na ławce. Szanse mają też skrzydłowi - Michał Hlebowicki, Paweł Storożyński, Filip Dylewicz czy Zbigniew Białek. Może także któryś z pary rozgrywających - Robert Skibniewski i Łukasz Koszarek. Ale w Izraelu nie walczyliśmy o zwycięstwa, każdy musiał pograć, próbowaliśmy różnych ustawień, obniżaliśmy skład, broniliśmy strefą. Po to, żeby próbować i sprawdzać. Jestem zadowolony, bo z zawodnikami, którzy ostatnio siedzieli na ławce, grali w drugiej lidze, albo uczą się od nowa europejskiej koszykówki po grze w USA (jak Storożyński), walczyliśmy momentami z zespołami, które przygotowują się do finałów mistrzostw Europy od miesięcy - podkreśla Kowalczyk.

Największym zainteresowaniem cieszyły się występy Trybańskiego, pierwszego Polaka w NBA, dla którego był to drugi kontakt z reprezentacją (dwa lata temu był na podobnym turnieju z drużyną trenera Dariusza Szczubiała). - Nieźle spisywał się w obronie, trochę zbierał i blokował. Ale w ataku nie dawał sobie rady w grze tyłem do kosza. Było sporo zagrań dla niego, ale po prostu brakowało mu siły, mocniejsi rywale go przepychali. Musi więcej pracować nad siłą i o tym będziemy rozmawiać z trenerami Memphis Grizzlies. Trzeba w niego inwestować, ale jeśli w tym sezonie znów nie będzie grał, to nie będzie go w kadrze - twierdzi trener zawodnika, który w trzech meczach zdobył w sumie 16 punktów.

- Nie patrzyłem w statystyki, a i mnie trudno siebie samego oceniać. Mogłem na pewno zagrać lepiej, jako zespół też powinniśmy się zaprezentować lepiej. Cieszę się jednak, że dostałem szansę, bo wreszcie gram. Czemu mi nie szło w akcjach pod koszem? W Memphis, kiedy dostaję piłkę, każą mi się po obrocie ustawiać przodem do kosza, żebym mógł lepiej wykorzystywać swoje możliwości. W kadrze było inaczej - mówi Trybański.

Center Grizzlies zostaje jeszcze w Polsce i od piątku będzie uczestniczył w nowym zgrupowaniu kadry w Warszawie, w którym weźmie udział także nowa grupa koszykarzy. Po 20 sierpnia dwa zespoły reprezentacyjne równolegle uczestniczyć będą w silnie obsadzonych turniejach w Grecji i Hiszpanii. Teraz trener Kowalczyk zbiera zawodników, z których można by złożyć dwa zespoły. - Więcej to czasu zajmuje niż praca szkoleniowa - mówi.

Do 12 koszykarzy, którzy byli w Izraelu, dołączy kilku bardziej doświadczonych, ale nie będzie też kilku wcześniej zapowiadanych. - Jeff Nordgaard ma być w Polsce później, prosił o zwolnienie z kadry ze względu na sprawy prywatne. Kluby zagraniczne nie chcą puszczać zawodników - problem jest z Albą Berlin (Szymon Szewczyk) i Gravelines Dunkierka (Kordian Korytek). Nie mam kontaktu z Joe McNaullem, który wyjechał do Grecji i tam chce podpisać kontrakt. Jeśli tak się stanie, to raczej na niego już nie liczę. Bardzo bym chciał przyjrzeć się Maciejowi Lampe, ale jeszcze z nim negocjujemy, czy będzie mógł przyjechać - kończy trener kadry.

Byli w Izraelu:

Łukasz Koszarek, Robert Skibniewski, Bartosz Sarzało, Wojciech Majchrzak, Marcin Stefański, Marcin Sroka, Michał Hlebowicki, Paweł Storożyński, Filip Dylewicz, Zbigniew Białek, Krzysztof Dryja, Cezary Trybański.

Przyjadą dodatkowo na zgrupowanie do Warszawy (od 15 sierpnia):

Michał Ignerski, Robert Tomaszek, Dominik Tomczyk, Andrzej Pluta, Wojciech Szawarski, Paweł Szcześniak, Jacek Krzykała, Piotr Stelmach, Wojciech Barycz.

Być może przyjadą:

Maciej Lampe, Kordian Korytek, Robert Witka (kontuzja), Rafał Bigus.

Nie przyjadą, mimo wcześniejszych powołań:

Wojciech Myrda (kontuzja), Tomasz Celej (kontuzja), Szymon Szewczyk, Jeff Nordgaard, Joe McNaull.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.