Radomiak - Kozienice 0:0 w derbach Radomskiego

Z dużej chmury mały deszcz. Była co prawda walka, sytuacje podbramkowe i ostre spięcia, ale w derbach Radomskiego zabrakło tego, co jest solą każdego spotkania piłkarskiego - goli

Statystyka pokazuje, że przewagę miał Radomiak. Jego zawodnicy 14 razy strzelali na bramkę Daniela Iwanowskiego, egzekwowali też dziewięć kornerów. To kozieniczanie mieli jednak bardziej klarowne sytuacje do zdobycia gola. - Szansa, jaką miał w ostatniej minucie meczu Paweł Łagowiec, będzie mu się śniła po nocach - oceniał występ swojego zawodnika trener Kozienic Wiesław Pisarski.

Początek meczu to typowe piłkarskie szachy. Obie drużyny, chcąc wybadać możliwości rywala, dużo grały środkiem, pilnowały defensywy, a atakowały małą liczbą zawodników. - Więcej ruchu! - krzyczał do kolegów z pola bramkarz Radomiaka Edward Minda. Ci pozostawali głusi na jego rady. Zresztą goście też woleli się bronić, niż atakować.

Po raz pierwszy publiczność ożywiła się dopiero w 18. min. Rzut wolny z 30 m bił Ryszard Krześniak, a strzał był tak mocny, że Daniel Iwanowski miał problemy z obroną. W odpowiedzi dwie dogodne sytuacje zmarnowali kozieniczanie. Najpierw Edward Czaplarski, uderzając z kąta, nie dał rady Mindzie, a chwilę później Mariusz Sawa zbyt lekko podał do będącego przed pustą bramką Grzegorza Seremaka i Minda wybił piłkę nogami. W obu przypadkach nie popisał się młody stoper "zielonych" Przemysław Michalski, po którego błędach bramkarz gospodarzy był w opałach. - Przemek, tak nie można - karcił młodszego kolegę Minda.

Tuż przed przerwą znów z kopyta ruszyli radomianie. Szczęścia próbowali: Krześniak, Robert Sztein, Marcin Rosłaniec - wszyscy bezskutecznie.

- Teraz trzeba się sprężyć - mobilizował partnerów z zespołu Sylwester Sokół tuż przed gwizdkiem sędziego oznajmiającym początek drugiej połowy. I rzeczywiście, Kozienice ruszyły śmielej do natarcia. W 53. min naciskany Tomasz Ziółek skiksował i Grzegorz Seremak huknął z kąta. Edward Minda był na posterunku. Podobnie jak przy uderzeniu z odległości Sawy. W 65. w sukurs radomskiemu bramkarzowi przyszła poprzeczka. Tym razem też strzelał Sawa.

Radomiak obudził się z letargu dopiero kwadrans przed zakończeniem pojedynku. Wtedy szarżował Robert Szary, lecz stanowiąca monolit kozienicka obrona i tym razem nie dała się zaskoczyć. - Oddajcie ławki, oddajcie ławki! - skandowali kibice nieco znudzeni grą, a zwłaszcza wynikiem.

Obaj trenerzy szukali szansy w zmianach. W Radomiaku nieco ożywienia wprowadzili Daniel Barzyński i Adam Śniegocki, ale żaden nie potrafił przechylić szali zwycięstwa na stronę "zielonych". Bliżej szczęścia był Śniegocki, ale po dośrodkowaniu Artura Koniarczyka spóźnił się do piłki.

Stadion zamarł tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego. Do bezpańskiej piłki w środku pola dopadł Edward Czaplarski i okamgnieniu zostawił za plecami defensorów Radomiaka. Widząc nieobstawionego Pawła Łagowca, wyłożył mu piłkę. Młody napastnik Kozienic już chyba widział futbolówkę w siatce, bo nie przyłożył się do strzału. Kropnął mocno, ale niecelnie. Minda aż złapał się za głowę. - Nieopierzony młokos - wycedził Wiesław Pisarski.

- Tak to w derbach bywa. Gra jest zacięta, strzałów nie brakuje, ale bramki nie padają - stwierdził schodzący z murawy Daniel Iwanowski.

Radomiak Radom -MG MZKS Kozienice 0:0

Widzów: 3000.

SKŁADY

Radomiak: Minda - Ziółek, Michalski Ż, Wachowicz, Iwanowski, (76. Koniarczyk), Gołoś, Rysiewski, Rosłaniec, Szary, Krześniak (76. Śniegocki), Sztein (60. Barzyński).

Kozienice: Iwanowski - Sokół, Procki Ż, Gogacz Ż, Czaplarski Ż, Skórnicki, Kocyk (46. Łagowiec), Kołodziejczyk Ż, Sawa, Seremak (77. A. Strąg), Godlewski (68. Karski).

POZOSTAŁE WYNIKI 1. KOLEJKI

DRWĘCA NOWE MIASTO LUBAWSKIE - ZNICZ PRUSZKÓW 3:0 (2:0): Święcki (5. - karny), Pasik (18.), Pasik (58.).

OKĘCIE WARSZAWA - LEGIONOVIA LEGIONOWO 1:0 (1:0): Łowicki (7.).

MAZOWSZE GRÓJEC - MKS MŁAWA 2:2 (2:1): Puźniak (12.), Więckowski (36.) - Szmyd (33. - karny), Walczak (61.).

PELIKAN ŁOWICZ - UNIA SKIERNIEWICE 0:1 (0:0): Miąszkiewicz (71.).

POGOŃ ZDUŃSKA WOLA - POLONIA OLIMPIA ELBLĄG 0:1 (0:0): Niedźwiedź (50.).

MLEKOVITA RUCH WYSOKIE MAZOWIECKIE - GWARDIA WARSZAWA 0:1 (0:1): Tomczyk (27.).

WARMIA GRAJEWO - STAL GŁOWNO 1:0 (0:0): Struzik (60.).

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.