Piłkarze ręczni, koszykarze i siatkarki AZS-u Politechnika Radomska przed sezonem

Tylko AZS Politechnika Radomska jest klubem mającym kilka sekcji. Piłkarze ręczni, siatkarki i koszykarze mają w nadchodzącym sezonie ambitne cele

Radomski klub pozostaje ewenementem w skali kraju. Oprócz działalności akademickiej prowadzi działalność w trzech sekcjach wyczynowych. Wszystkie zaliczają się do czołówki w swoich klasach rozgrywek

Piłkarze ręczni

Prowadzeni przez Marka Zdziecha szczypiorniści po raz pierwszy grali na zapleczu ekstraklasy i od razu byli rewelacją rozgrywek. Uplasowali się w połowie stawki, a wszystko wskazuje na to, że w nadchodzącym sezonie będzie jeszcze lepiej. Z zespołu odeszli jedynie Dominik Michoń i Wojciech Stalęga, a doprawdy imponująco wygląda zaciąg nowych zawodników. - Podania o przyjęcie do naszego klubu złożyło aż sześciu zawodników lokalnego rywala Eltastu: Karol Drabik, Konrad Sędzicki, Grzegorz Sobut, Artur Gryla, Michał Zdziech i Adrian Cieślak - wylicza wiceprezes AZS-u Jacek Sobień. - Pięciu to studenci Politechniki Radomskiej, więc u nas będą z pewnością czuć się bardzo dobrze - dodaje.

Jak się okazuje, to nie jedyne wzmocnienia AZS-u. Do "akademików" dołączyli już: kołowy Kasztelana Sierpc - Piotr Tybuszewski i mistrz Polski juniorów, bramkarz MKS-u Końskie Kamil Wiecław. - Jest też dwóch utalentowanych juniorów z Łodzi: Wojciech Psuja i Marcin Madeja - uzupełnia Sobień.

Cele szczypiorniści mają ambitne. - Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, to zespół powinien brylować w I lidze - prognozuje wiceprezes AZS-u. - Poprzeczkę trzeba sobie podnosić, a myślę, że naszych chłopców stać na jej przeskoczenie.

Kilku zawodników przebywało niedawno w Świnoujściu i promowało plażową odmianę piłki ręcznej. W rywalizacji z innymi zespołami radomianie okazali się najlepsi. - Teraz nasi gracze zamienią morze na góry - śmieje się Sobień. - Cała ekipa wyjeżdża na zgrupowanie do Bukowiny Tatrzańskiej - informuje. Pod koniec sierpnia AZS weźmie udział w Akademickich Mistrzostwach Polski w Olsztynie, po czym wróci na własne obiekty. Trenując, rozgrywając sparingi i być może biorąc udział w jakimś turnieju, podopieczni Marka Zdziech będą szlifować formę przed rozpoczynającymi się we wrześniu rozgrywkami.

Koszykarze

Również II liga basketu powinna być niezwykle interesująca. Decyzją Polskiego Związku Koszykówki rozgrywki zostały podzielone na dwie grupy po 15 lub 16 zespołów każda. Już sam fakt walki z kilkunastoma przeciwnikami, a nie jak dotychczas z kilkoma, budzi emocje. - Nie tylko dlatego szukamy wzmocnień do drużyny Piotra Bartnika - tłumaczy Jacek Sobień. - Chcemy, aby nasi kibice mieli z koszykarzy pociechę.

Wiadomo już, że wszyscy zawodnicy, którzy występowali w poprzednim sezonie, zostają w AZS-ie. Do zespołu dołączył ponadto gracz z Puław - Wojciech Rogowski. - Nie ustajemy w poszukiwaniach wysokiego zawodnika - zapewnia Sobień. Jednym z kandydatów do gry w AZS-ie jest Robert Janusz - zawodnik, który występował już w "akademickim" klubie w sezonie 1998/99 (AZS grał wówczas na zapleczu ekstraklasy).

Na razie koszykarze trenują dwa razy dziennie na własnych obiektach. W niedzielę wyjeżdżają na zgrupowanie do Bukowiny Tatrzańskiej, w sierpniu zagrają w Akademickich Mistrzostwach Polski, a we wrześniu będą organizatorami turnieju z udziałem ekip pierwszoligowych.

Siatkarki

- Przed dziewczętami stawiamy cel znalezienia się w pierwszej dwójce rozgrywek II ligi - zaznacza Jacek Sobień. Ekipie trenera Michała Kality mają pomóc w osiągnięciu celu nowe zawodniczki. Z Ostrowca Świętokrzyskiego przyszła do AZS-u rozgrywająca Mariola Matusiak, a z AZS-u AWF Warszawa przybyła Anna Lubieniecka. Jedynym osłabieniem będzie absencja Beaty Dobosz, która wyszła za mąż i spodziewa się dziecka.

W przypadku siatkarek sierpniowy plan przygotowań jest identyczny jak piłkarzy ręcznych i koszykarzy. W pierwszej połowie miesiąca Bukowina Tatrzańska, a w drugiej - Akademickie Mistrzostwa Polski w Olsztynie.

- W lidze powinny zagrozić nam jedynie zespoły AZS-u AWF Warszawa i Skry Bełchatów - uważa Jacek Sobień. Zapytany, jak to się dzieje, że inne kluby nie mogą poradzić sobie z jedną sekcją, a AZS-ie prężnie działają trzy, odpowiedział: - Mamy grono sprawdzonych przyjaciół z rektorem Politechniki Radomskiej Wincentym Lotko na czele. To chyba nasz największy atut.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.