Pogoń Szczecin - Gwardia Koszalin 3:0

PIŁKA NOŻNA. Pierwsza połowa - bardzo dobra, druga - słaba. To najkrótsza ocena sobotniego sparingu piłkarzy Pogoni, dla których był to ostatni sprawdzian formy przed spotkaniami pucharowo-ligowymi.

Zapowiadając sobotni mecz, zapytaliśmy: na co stać Pogoń? Podopieczni Bogusława Baniaka nie udzielili jednoznacznej odpowiedzi. W pierwszej połowie szczecińska jedenastka zagrała w ustawieniu, w którym prawdopodobnie rozpocznie wtorkowy mecz pucharowy z Pogonią Siedlce. Ciekawostką była gra Sergio Bataty na pozycji stopera. Brazylijczyk spisał się bardzo dobrze, podobnie jak koledzy. Grając z polotem, gospodarze szybko uzyskali prowadzenie. To, że strzelili trzy bramki, to i tak mało. Szans mieli więcej.

W drugiej odsłonie gra siadła. Mało było pomysłowości, a dużo nieudacznictwa. Pogoń mogła i powinna zdobyć co najmniej dwie bramki, ale Maciej Dołęga i Łukasz Żebrowski strasznie pudłowali. Za to Gwardia zagrała śmielej i stworzyła kilka sytuacji do zdobycia gola. Dobrze jednak spisywał się bramkarz Pogoni Waldemar Grzanka.

Kibice nadal mają wątpliwości co do formy zespołu. Wciąż także nie wiadomo, czy drużynę wzmocni Robert Dymkowski i Paweł Drumlak (rozmowy trwają). Na testach pojawił się Janusz Białek (ostatnio Aluminium Konin), a przybyć ma również Paweł Holc, który miałby zastąpić Kazimierza Węgrzyna (związał się z Cracovią Kraków). Ukraiński napastnik Aleksij Lewczenko raczej pozostanie w Szczecinie.

Bramki: Adrian Napierała, Aleksij Lewczenko, Artur Bugaj.

Pogoń: Wyparło - Michalski, Batata, Napierała - Matlak, Błażejewski, Biliński, Łabędzki, Parzy - Bugaj, Lewczenko. Po przerwie zagrali: Grzanka, Rodrigo, Magdoń, Mysona, Białek, Godras, Żebrowski, Rzeczycki, Misiura.

Dla Gazety

Bogusław Baniak

trener Pogoni Szczecin

W pierwszej połowie wystawiłem zawodników, którzy pojadą do Siedlec. Oni wykonali moje zadanie. Powiedziałem im, że do 30. minuty spotkania mają prowadzić 2:0. Udało się. W nagrodę otrzymali wolną niedzielę. Dla nas był to korzystny sparing. Gwardia grała bardziej techniczną piłkę. Moi zawodnicy pokazali, że w tym ustawieniu drzemie duży potencjał. Świetnie zagrał Sergio Batata. Po przerwie były zmiany i był chaos na boisku. Z nowych zawodników ciekawie zaprezentował się Białek. Będziemy z nim rozmawiać. Ogromne pretensje mam za to do ludzi, którzy nie mają z nami kontraktu. Taki Dołęga wychodzi trzy razy sam na sam i nie trafia do bramki. Nie grali dziś Dziedzic, Kaczorowski, i jakbyśmy to wszystko poskładali, a w zanadrzu są jeszcze Drumlak i Dymkowski, to myślę, że proces budowy zespołu zamknęliśmy.

Not. lis

Copyright © Agora SA