Na łódzkim klubie ciąży półroczny zakaz dokonywania transferów. Kara trwa od 30 czerwca. Taką decyzję podjął 12 czerwca Wydział Gier PZPN. - Chodzi o niewywiązanie się Widzewa z wyroku Piłkarskiego Sądu Polubownego, który nakazał uregulowanie zaległości wobec Dariusza Gęsiora i Ryszarda Remienia - mówi Michał Kocięba, rzecznik prasowy związku. - Z tego co wiem Widzew nie odwołał się od tej decyzji. Żeby odwiesić zakaz transferów łódzki klub musi przedstawić porozumienie z tymi piłkarzami lub spłacić dług.
Gęsiorowi Widzew winny jest 40 tys. zł, Remieniowi trochę mniej. Łódzki klub na razie nie stara się o odwieszenie zakazu dopóki nie otrzyma licencji. Jeśli ją dostanie, Andrzej Grajewski zrezygnuje z pieniędzy za transmisje telewizyjne z Canal+. Cała kwota za sezon 2003/2004, czyli ok. 2,2 mln zł zostanie przekazana na wypłatę zaległości wobec zawodników.
W tej chwili uprawnieni do gry są piłkarze, którzy przyszli do łódzkiego klubu w poprzednim sezonie lub wcześniej. Są to: Zbigniew Robakiewicz, Przemysław Boldt, Mariusz Gostyński, Piotr Mosór, Michał Stasiak, Przemysław Urbaniak, Marcin Morawski, Jerzy Podbrożny, Patryk Rachwał, Adam Cichon i Piotr Włodarczyk. Trener Kretek może też brać pod uwagę przebywających w Barsinghausen Piotra Polaka, Andrzeja Rybskiego i Michała Kulę oraz pozostałych graczy z rezerw i drużyn juniorskich.
Na razie nie można potwierdzić żadnego z nowych graczy, czyli Marka Walburga, Rafała Pawlaka, Grzegorza Kaliciaka, Sylwestra Czereszewskiego, Grzegorza Bonka, Sławomira Nazaruka i Brazylijczyków Lelu i Giuliano II.
PZPN dał Widzewowi czas do poniedziałku na uzupełnienie dokumentów wymaganych do licencji. - Widzew jest koszmarnie zadłużony. Nie przedstawiono nam zaświadczeń z ZUS i Urzędzie Skarbowym. Nie ma też nic o źródłach finansowania drużyny w przyszłym sezonie - twierdzi Ewa Szydłowska z biura komisji ds. licencji.
Jeśli chodzi o Urząd Skarbowy to prezes Widzewa Witold Skrzydlewski twierdzi, że zawarł już porozumienie o spłacie zaległości. Trwa natomiast zbieranie 300 tys. zł potrzebnych do uzyskania porozumienia z ZUS. - Widać, że coraz więcej kibiców przejmuje się losem klubu. Widać po po wpłatach, a także zainteresowaniu. W tej sprawie telefonują nawet ludzie mieszkający za granicą - opowiada Andrzej Wojciechowski, wiceprezes Widzewa. - Jestem przekonany, że dostaniemy licencję.
Tymczasem drużyna zakończyła wczoraj zgrupowanie w Barsinghausen. Późnym wieczorem piłkarze mieli wyruszyć w drogę do Polski. Zakładano, że podróż znów zostanie podzielona na dwa etapy. Na prośbę zawodników zrezygnowano jednak z noclegu w Słubicach i przerwy w podróży. Na razie w kadrze Widzewa jest 22 piłkarzy. Już w poniedziałek podjęto decyzję o zatrzymaniu w klubie dwóch Brazylijczyków: Giuliano II i Lelu. - To nie jest duży wydatek, a obaj są młodzi i zdolni. W razie niepowodzenia niewiele stracimy, a zarobić możemy znacznie więcej - uważa Andrzej Grajewski. Zdaniem szkoleniowców bliższy wywalczenia miejsca w podstawowym składzie jest pomocnik Giuliano. Wszystko wskazuje, że w Łodzi zostanie Piotr Włodarczyk.
W sobotę widzewiacy mieli rozegrać sparing ze Stasiakiem Ceramiką Opoczno. Został on jednak odwołany. Obecnie trwa poszukiwanie rywala, z którym drużyna zmierzyłaby się we wtorek 29 lipca. 2 sierpnia Widzew rozegra pierwszy mecz w Pucharze Polski, a jego rywalem będzie zwycięzca pojedynku między Flotą Świnoujście i ŁKS.