Tenis: AZS Poznań wicemistrzem Polski

Finał Drużynowych Mistrzostw Polski w Bydgoszczy przyniósł identyczne rozstrzygnięcia, jak przed rokiem w Poznaniu. Tenisiści AZS znów przegrali walkę o złoto z MKT Łódź

Dla ubiegłorocznych mistrzów, MKT Łódź, medal wywalczony na bydgoskich kortach jest siódmym w ostatnich dziesięciu latach, a dziewiątym w ogóle. W marcu pod dachem hali Łuczniczka w Budgoszczy także ta drużyna potwierdziła prymat w hali (przed Merą Warszawa, AZS Poznań i Polonią Bydgoszcz).

- Są nie do przejścia - stwierdził już przed półfinałowym bojem trener Polonii Maciej Michliński. Miał rację: w sobotę i niedzielę łodzianie przegrali tylko dwa pojedynki indywidualne. Obie porażki zanotował nr 1 listy rankingowej Polskiego Związku Tenisowego Łukasz Kubot. W półfinale pokonał go 6:4, 1:6, 6:3 Krzysztof Kwinta z Polonii, a w meczu o złoty medal sposób na Kubota znalazł też Łukasz Pelowski z AZS (na zdjęciu).

Obrońcy tytułu do finału przeszli łatwo. - Nie mieliśmy szans z MKT więc powiedziałem zawodnikom, żeby nawet może trochę odpuścić, by zachować siły na walkę o medal z Merą - tłumaczył Michliński.

Poznaniacy, tak jak w półfinale przed rokiem, zmierzyli się z osłabioną kontuzjami warszawską Merą. Trener AZS Karol Przygodzki nie wystawił do gier pojedynczych Pelowskiego, ale pozostali zawodnicy zdobyli w singlach 3 pkt. - Teoretycznie Filip Urban nie miał prawa wygrać z Mariuszem Fyrstenbergiem - mówi Przygodzki. - Z kłopotami, ale jednak wygrał. Radek Nijaki zrewanżował się Piotrowi Olechowskiemu za dwie ostatnie porażki, a dobrym posunięciem taktycznym okazało się wstawienie Roberta Godlewskiego za Łukasza Pelowskiego - dodaje trener poznaniaków. Nieoczekiwanie przegrał za to Filip Anioła. Jego rywalem był młody Piotr Olechowski. Pierwszego seta zawodnik AZS wygrał bardzo łatwo, ale w przerwie trenerzy Mery poradzili swojemu graczowi, by więcej na korcie ryzykował. Taka taktyka przyniosła efekt - w drugim secie to Anioła nie zdobył nawet gema! W decydującej partii poznaniak prowadził już 3:1, ale grający bez kompleksów Olechowski pokonał rutynowanego rywala. Prawo gry w finale zapewnili AZS-owi dopiero Nijaki z Aniołą w ostatniej grze deblowej.

Mecz o złoto, rozgrywany w wielkim upale, na szybko wysychającym korcie, tak jak przed rokiem zakończył się już po grach pojedynczych (nie było potrzeby rozgrywania debli). - Obiektywnie, nie mieliśmy szans. Łodzianie wzmocnili się dobrym graczem z drugiej setki rankingu ATP. Bez Rubena Hidalgo Ramireza też by sobie poradzili, a mecz byłby ciekawszy - mówi Karol Przygodzki. Hiszpan zmierzył się z Aniołą, i zwycięstwo nie przyszło mu łatwo. - Zagrali dwa długie sety, cale spotkanie trwało 2,5 godziny, a niektóre wymiany były na poziomie małego challengera. Tym meczem Filip pokazał, że stać go na wiele - twierdzi trener AZS. Jedyny punkt zdobył Pelowski. - Łukasz zaskoczył samego siebie, ale znalazł dobry sposób na rywala. Kubot bardzo lubi grać przy siatce, a to nie jest styl obecnie preferowany na światowych kortach, co pokazał ostatnio choćby turniej Rolland Garros - kończy Karol Przygodzki.

Wyniki turnieju finałowego

Półfinały

Polonia Bydgoszcz - MKT Łódź 1:4

Mariusz Zieliński - Ruben Hidalgo Ramirez 2:6, 3:6, Krzysztof Kwinta - Łukasz Kubot 6:4, 1:6, 6:3, Beniamin Budziak - Bartłomiej Dąbrowski 0:6, 1:6, Piotr Żurawiecki - Marcin Gołąb 4:6, 2:6, Łukasz Senczyszyn - Marcin Matkowski 2:6, 1:6.

AZS Poznań - Mera Warszawa 4:3

Filip Urban - Mariusz Fyrstenberg 6:2, 6:4, Radosław Nijaki - Dawid Olejniczak 6:7 (3-7), 6:1, 6:1, Filip Anioła - Piotr Olechowski 6:0, 0:6, 3:6, Robert Godlewski - Lech Klimkowski 6:2, 6:1, Łukasz Wodnicki - Wojciech Milewski 6:3, 4:6, 5:7; Urban-Pelowski - Fyrstenberg-Olechowski 4:6, 4:6; Nijaki-Anioła - Olejniczak-Milewski 6:4, 6:3.

Mecz o 3. miejsce

Polonia Bydgoszcz - Mera Warszawa 4:1

Zieliński - Olejniczak 6:2, 1:6, 6:7 (4), Kwinta - Olechowski 6:1, 6:2, Budziak - Klimkowski 6:4, 6:4, Żurawiecki - Milewski 7:5, 6:2, Senczyszyn - Jakub Kalinowski 6:1, 6:1.

Finał

MKT Łódź - AZS Poznań 4:1

Ramirez - Urban 7:5, 6:4, Kubot - Pelowski 4:6, 6:4, 4:6, Dąbrowski - Nijaki 6:2, 6:1, Gołąb - Anioła 7:6 (6), 6:1, Matkowski - Wodnicki 7:6 (5), 6:0.

Copyright © Agora SA